Mauzoleum na cmentarzu w Bergamo można bez najmniejszej przesady nazwać „Zamkiem Umarłych”. Ukończone w 1913 r., powstało z ogromnych mas betonu. Jego architektura łączy formy secesji, wczesnego modernizmu i uproszczonego klasycyzmu. Za nim skrywa się starannie zaprojektowany cmentarz o alei, której perspektywę zamykają wyniosłe szczyty gór.
Na Cimitero Monumentale nie brakuje nowoczesnych kaplic grobowych z betonu, marmuru, metalu i szkła. Są nieco jak nowoczesne budynki. Tyle że zbudowane nie dla żywych, ale umarłych. Wśród nich wyróżnia się dość skromny grobowiec. Trudno powiedzieć, by był piękny. Gdyby nie metalowy fryz z ażurowych krzyży w zwieńczeniu, można by odnieść wrażenie, że jest jak podświetlana reklama na przystanku autobusowym. Za szybą widnieje pomarańczowy kontur Afryki i portrety ośmiu uśmiechniętych sióstr zakonnych. Poniżej napis „Kikwit – Congo 1995”.
Dziś sześć włoskich sióstr: Dinarosa Belleri, Clarangela Ghilardi, Annelvira Ossoli, Floralba Rondi, Danielangela Sorti i Vitarosa Zorza to kandydatki na święte kościoła katolickiego. W 2013 r. w katedrze w Kikwit w Demokratycznej Republice Kongo (dawnym Zairze) rozpoczął się proces beatyfikacyjny sióstr, zakonnic z Instytutu Sióstr Ubogich.
Zdjęcie na nagrobku przypomina tragedię z 1995 r. Sześć włoskich sióstr zmarło wówczas w Kikwicie na epidemię eboli. Wokół trwała wojna domowa. Kobiety nie opuściły chorych. Pozostały z nimi do końca. Zarażone, wiedziały, że umrą. Jedna z nich, siostra Dinarosa Belleri – mówiła wówczas, że się nie boi i pozostała po to, by służyć ubogim. Po śmierci ich ciała wróciły do Włoch. Spoczęły we wspólnym grobie na pięknym cmentarzu w podalpejskim Bergamo.
Pierwsze pomysły założenia Cimitero Monumentale, usytuowanego na północny wschód od miasta pochodziły z 1892 r. Na założenie cmentarza i budowę mauzoleum rozpisano ogólnokrajowy konkurs architektoniczny w 1896 r. Zgodnie z programem monumentalne wejście miało służyć jednocześnie jako mauzoleum z kolumbariami, kaplicą pamięci, kaplicą przedpogrzebową i pomieszczeniami biur cmentarza.
Pierwszą nagrodę w konkursie otrzymał projekt Ernesto Pirovano. Niemal natychmiast przystąpiono do wywłaszczenia gruntów. Budowa zaczęła się w roku 1900. Kilka lat później, w 1905 r. została zatrzymana. Ostatecznie prace zakończono w 1913 r. W budowie uczestniczył też architekt Ernesto Bazzaro, zaś autorami dekoracji rzeźbiarskich byli Emilio Buzzetti i Enrico Kolombo.
Oś środkową budowli podkreślają schody, ponad którym wyrosła monumentalna kaplica pamięci w formie ściętego ostrosłupa, z jej boków zaś wznoszą się ażurowe kolumnady. Architektura tylko pozornie jest tradycyjna. W rzeczywistości formy historyczne są tu silnie przetworzone, zaś nowoczesny wyraz nadaje budowli materiał, z jakiego ją wzniesiono – czyli beton.
Włoskie cmentarze mocno różnią się od polskich nekropolii. Te różnice dobrze widać na cmentarzu w Bergamo. Nie tylko dlatego, że jest on idealnie zadbany, nie dotknięty plagą dewastacji, a nawet maleńkie formy rzeźbiarskie nie są tu rozkradane. Już na pierwszy rzut oka dostrzeżemy wysokiej jakości współczesną rzeźbę nagrobną. Bardzo przy tym zróżnicowaną. Zaskakują też współczesne kaplice – mauzolea rodowe. Proste, modernistyczne, o dużych przeszkleniach.
W Polsce modernistyczne kaplice nagrobne powstawały na Powązkach w latach 30. XX w. Po wojnie kaplic takich nie budowano już w ogóle. Ciągłość architektoniczna została przerwana. We Włoszech wciąż są one wznoszone, a ich architektura nieustannie ewoluuje.
Mniej zachwycającym rozwiązaniem są wielokondygnacyjne kolumbaria. Podziemia z setkami nisz grobowych zamkniętych tablicami i spiętrzonych na wielu poziomach to widok dość upiorny. Trudno wytrzymać panujący tu zaduch. Bliscy, by dostać się do tablic zamykających krypty z trumnami swych bliskich, często muszą wspinać się na drabiny.
Bergamo jest miastem, przez które co roku przewijają się dziesiątki tysięcy polskich turystów. Wszystko przez to, że w mieście jest usytuowane tanie lotnisko dla Mediolanu. Do Mediolanu jedzie się z niego około godziny. Z lotniska do centrum Bergamo można dojechać autobusem miejskim w ciągu zaledwie kilkunastu minut.
Warto wsiąść do niego, by zobaczyć miasto, nie tylko przejazdem. Warto też wybrać się na piękny Cimitero Monumentale. Dojedziemy do niego tramwajem (czy też może lekką kolejką), odjeżdżającym z przystanku obok dworca kolejowego. Należy wysiąść na drugim przystanku „Bergamo S. Fermo”, skąd do cmentarza jest już bardzo blisko.