Przejdź do treści

Kraków. Kamienica Aleksandrowiczów z trójkątną duszą w środku

Takiej klatki schodowej jak w domu Aleksandrowiczów przy ul Sereno Fenn’a 6 w Krakowie nie miała chyba żadna inna kamienica w przedwojennej Polsce. Nie dość, że jej „dusza” jest trójkątna w rzucie to na dodatek balustrada wycięta została z blachy perforowanej rytmem kół. Modernizm lat 30 harmonijnie łączy się tu z echami stylistyki art déco.

 

Kraków. Sereno Fenn'a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Fot. Jerzy S. Majewski
Kraków. Sereno Fenn’a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Kraków. Sereno Fenn'a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Narożne okno salonu wypełnione luksferami. Z boku widać wyjście do logii balkonowej. Płyty z piaskowca położone są tu w charakterystyczny sposób na zakładkę. Fot. Jerzy S. Majewski
Kraków. Sereno Fenn’a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Narożne okno salonu wypełnione luksferami. Z boku widać wyjście do logii balkonowej. Płyty z piaskowca położone są tu w charakterystyczny sposób na zakładkę. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Kraków. Sereno Fenn'a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Trójkątna dusza klatki schodowej. Fot. Jerzy S. Majewski
Kraków. Sereno Fenn’a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Trójkątna dusza klatki schodowej. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Rodzina Aleksandrowiczów, żydowskiego pochodzenia dobrze znana była w przedwojennym Krakowie. Byli właścicielami dużego składu z papierem mieszczącego się w prestiżowym gmachu Izby Handlowej i Przemysłowej stojącego u zbiegu ulic Basztowej i Długiej.
Na przedwojennych katalogach wydawanych przez Aleksandrowiczów widnieje data założenia 1877. Tak naprawdę duża firma powstała ładnych partę lat później po tym jak skromny kiosk z wyrobami papierniczymi przekształcił się w nowoczesny sklep. Założycielką firmy była Regina Aleksandrowicz, zmuszona do przejęcia inicjatywy we własne ręce po tym jak w wieku 35 lat została wdową z dziećmi. To właśnie pierwsza litera jej imienia widnieje w nazwie firmy „R. Aleksandrowicz i Synowie”. Z kolei jej synowie to: najstarszy Zygmunt, który zapisał się w dziejach miasta m.in. finansując działalność bursy dla chłopców, sierot po rzemieślnikach przy ul. Podbrzezie 6. Młodsi: Dawid i Wilek. Ostatni z nich nie interesował się zbytnio rodziną firmą poświęcając się raczej fotografii. Z kolei córka Róża miała sklep z przyborami malarskimi.
Sklep papierniczy Aleksandrowiczów był ważnym miejscem na artystycznej i kulturalnej mapie Krakowa czasów Młodej Polski i potem lat międzywojennych. Tak jak do równie słynnego niegdyś „papierniczaka” Jana Siudeckiego na rogu Przeskok i Szpitalnej w Warszawie udawały się tu pielgrzymki artystów.
Artyści, jak to artyści. Nie zawsze dysponowali gotówką i nie raz, nie dwa za artykuły papiernicze i malarskie płacili właścicielom w „naturze” pozostawiając im swoje prace. Aleksandrowiczów portretowali wybitni malarze. Wojciech Weiss, czy Jacek Malczewski.
Firma wydawał własne katalogi. Ich okładki były projektowane przez dobrych artystów. Te z lat 30. XX w. to przykłady nowoczesnej, modernistycznej grafiki. W tym czasie pod marką „R. Aleksandrowicz i Synowie” działały składy lub sklepy także poza Krakowem. W Poznaniu przy Przemysłowej 26, w Katowicach przy Piłsudskiego 4, we Lwowie przy Ossolińskich 15 i w Bydgoszczy przy ul. Nad Portem 4. Już w 1906 r. rodzina Aleksandrowiczów wzniosłą duża kamienicę na Podgórzu tuż nad brzegiem Wisły (ul. Przy Moście1/ Brodzińskiego 9). Ale dom ten choć efektowny, niczym nie wyróżniał się spośród eklektycznych budowli z początków XIX w. Na tle secesyjnych kamienic z tego czasu raczej trącił myszką.

 

Kraków. Sereno Fenna'a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Fragment balustrady schodów z perforowanej blachy. Warto zwrócić uwagę na lubiany u schyłku lat 30. XX w. barokowy efekt zaokrąglenia najniższych stopni schodów. Fot. Jerzy S. Majewski
Kraków. Sereno Fenna’a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Fragment balustrady schodów z perforowanej blachy. Warto zwrócić uwagę na lubiany u schyłku lat 30. XX w. barokowy efekt zaokrąglenia najniższych stopni schodów. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Kraków. Sereno Fenna'a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Szklane ściany klatki schodowej. Fot. Jerzy S. Majewski
Kraków. Sereno Fenna’a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Szklane ściany klatki schodowej. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Tymczasem nowa kamienica, wzniesiona przy Sereno Fenn’a 6, to budynek wyjątkowy w skali ówczesnej architektury domów czynszowych w Polsce. Powstał przy ulicy wytyczonej pod koniec lat 20. XX w. na terenie dawnej jurydyki Biskupie, tuż obok historycznego centrum miasta. Przed 1939 r. zabudowano tu całą parzystą pierzeję ulicy luksusowymi kamienicami czynszowymi. Nowcześnie wyposażonymi, o modernistycznej architekturze. Raczej solidnej i dostojnej niż nowoczesnej, za to dekorowanej modnymi elementami zaczerpniętymi z bogatego katalogu funkcjonalizmu, stylu okrętowego, a nawet art déco.
Takim, nieco eklektycznym przykładem oswojonego przez burżuazję modernizmu jest też kamienica Aleksandrowiczów przy Sereno Fenna 6. Mimo to jej architektura jest wyjątkowa. Projekt budynku sporządziła znana, krakowska  spółka projektowa Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Jak pisze Barbara Zbroja, autorka książki „Architektura międzywojennego Krakowa 1918-1939” (wyd. Wysoki Zamek, 2013) budowa rozpoczęta została  w 1938 r. Czteropiętrowy budynek stanął na narożniku, w miejscu gdzie ul. Sereno Fenn’a załamuje się pod kątem 90 stopni. W niezwykły sposób opracowany został narożnik kamienicy. Architekci na każdym piętrze w mieszkaniach zaprojektowali tu salon. Jednak jego narożne okno nie ma szyb lecz całkowicie wypełnione jest luksferami. Bez wątpienia było to rozwiązanie unikatowe i na swój sposób ekstrawaganckie. „Jest to jedyny zrealizowany w Krakowie przed wojną przykład luksferowych przeszkleń w fasadowej partii budynku. Równie niezwykła jest wspomniana już klatka schodowa. Usytuowana w narożniku od strony podwórka. Trójkątna w rzucie o dwóch całkowicie przeszklonych ścianach i z niezwykłą balustradą perforowaną kolistymi otworami. Podobne perforacje chętnie stosował Jean Prouvé z Nancy, słynny francuski architekt, konstruktor i projektant form użytkowych.
Kamienica nie została ukończona przed wybuchem wojny. Prace przy niej trwały do 1940 r. Z mieszkań w nowoczesnych kamienicach przy ul. Sereno Fenn’a Polacy i Żydzi byli wyrzucani i zajmowali je niemieccy urzędnicy, przedsiębiorcy oraz inni przedstawiciele niemieckiej machiny okupacyjnej. Jednym z nich był członek nazistowskiej NSDAP i przedsiębiorca Oskar Schindler (ten od listy). Mieszkał niemal po sąsiedzku w kamienicy pod nr 14.

 

Kraków. Fenn'a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Sień zaprojektowana została w dostojnym, klasycznym porządku. Fot. Jerzy S. Majewski
Kraków. Fenn’a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Sień zaprojektowana została w dostojnym, klasycznym porządku. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Kraków. Fenn'a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Posadzka w sieni wyłożona została terrakotą w gorseciki masowo produkowana w opoczyńskich zakładach Dziewulski i Lange. Fot. Jerzy S. Majewski
Kraków. Fenn’a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Posadzka w sieni wyłożona została terrakotą w gorseciki masowo produkowana w opoczyńskich zakładach Dziewulski i Lange. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Kraków. Fenn'a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Detal kraty głównego wejścia do kamienicy. Fot. Jerzy S. Majewski
Kraków. Fenn’a 6, kamienica Aleksandrowiczów. Projekt Alfred Düntuch, Stefan Landsberger. Detal kraty głównego wejścia do kamienicy. Fot. Jerzy S. Majewski