Przejdź do treści

Radom. Port Lotniczy Warszawa-Radom. Terminal na przyszłość dla lotniska bez przyszłości?

Nowy terminal lotniczy w Radomiu zaskakuje skalą, jest nowoczesny, ale jego architektura niczym nie zachwyca. Otwarty został w kwietniu 2023 r.

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Fragment elewacji frontowej z wysuniętym okapem dachu (podcieniem) ponad chodnikiem. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Fragment wnętrza ogólnodostępnej hali. Fot. Jerzy S. Majewski

Na początku nieco cyfr jak ze szkolnych zadań matematycznych. Do Radomia na lotnisko wybrałem się z siostrą. Chcieliśmy sprawdzić, jak to jest z tym dojazdem i czy istotnie Port Lotniczy w Radomiu sprawia wrażenie wymarłego. Wybraliśmy opcję dojazdu koleją. Niestety nie bezpośrednią. Podobnie jak w przypadku Modlina, z dworca kolejowego do terminalu należy dojechać autobusem miejskim.

Z domu wyszedłem o godzinie 8.15. Na Dworcu Zachodnim byłem 10 minut później. Mojej siostrze dojazd z Mokotowa zajął znacznie więcej czasu, choć szybciej by było, gdyby metrem dotarła do Dworca Gdańskiego. Pociąg Kolei Mazowieckich do Radomia miał odchodzić o 8.56. Niestety, okazało się, że tego dnia nie było takiego połączenia. Na kolejny pociąg czekaliśmy godzinę. Dobre 20 minut zajęło nam przejście przez dworzec i dotarcie obejściem przez opłotki do peronu „9”.

Tu przypomnę, że jest to peron na linii obwodowej od strony Al. Prymasa Tysiąclecia i w obrębie Dworca Zachodniego znajduje się od niedawna. Gdy rozbudowa Dworca Zachodniego zostanie zakończona, do peronu z podziemnej (dopiero budowanej) hali dworca będzie można dotrzeć przejściem podziemnym. Obecnie jeżeli ktoś liczy, że zdąży z Dworca Zachodniego na pociąg odchodzący z peronu „9” w ciągu pięciu czy dziesięciu minut, może być pewien, że na pociąg nie zdąży.

Warszawa. Dworzec Zachodni. Oddalony od budynku dworca, zmodernizowany peron 9. Niegotowe jest jeszcze podziemne przejście, wiodące do niego z Dworca Zachodniego. Fot. Jerzy S. Majewski

Pociąg osobowy Kolei Mazowieckich z peronu „9” odchodził o godzinie 9.52. Przyjechał punktualnie. Jechał do Radomia Głównego z Nasielska. Był dość pustawy. Na Dworcu w Radomiu byliśmy o godzinie 11.33. Tu, aby dotrzeć na lotnisko w Radomiu, trzeba się przesiąść do autobusu miejskiego. Niestety na samym dworcu nie ma żadnej informacji o tym, jak dojechać na lotnisko. Wyświetla się ona jednak na samym przystanku autobusowym przed dworcem. Przystanek jest dobrze widoczny, tak więc ktoś rozgarnięty, nawet będąc po raz pierwszy w Radomiu, powinien go zobaczyć.

Wnętrze jednego ze składów Kolei Mazowieckich na trasie do Radomia. Fot. Jerzy S. Majewski

Pociąg osobowy Kolei Mazowieckich na peronie w Radomiu. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Autobus miejski linii „5” na przystanku przed Dworcem Głównym. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Port Lotniczy Warszawa-Radom. Na lotnisko z Dworca Głównego zajeżdżają autobusy linii 5 i 14. Fot. Jerzy S. Majewski

W normalny dzień autobusy odjeżdżają dosłownie co kilkanaście minut. Szybciej na dworzec dotrzemy linią nr 5. Autobus nr 14 nieco kluczy i jedzie dłużej. Wsiadamy do „piątki”. Jest godzina 11.50. Za oknami mało porywające widoki. Najpierw zdewastowane, radomskie kamienice, które z powodzeniem można by wyremontować za niewielką część pieniędzy utopionych w budowę nowego lotniska w Radomiu. Potem pełen bud i szop krajobraz podmiejski.

Jeszcze przed lotniskiem autobus pustoszeje. Poza nami żadnych pasażerów. Nikt nie jedzie z nami na lotnisko. Nie ma po co. Wjazd na gigantyczny parking z wiatami dla autobusów jest niczym przejazd do innego świata. Wszystko jest tu nowe i równe, choć tu i ówdzie na przystankach z rzadka deptanych chodników wyrasta już trawa.

Przed lotniskiem jesteśmy o godzinie 12.04. Od wyjścia z domu dotarcie tu zajęło mi zatem blisko cztery godziny. W tym przejazd pociągiem nieco ponad 1.40 h. Przejazd autobusem linii „5” zaledwie – 14 minut. Reszta to dojazd z domu na dworzec, przejście na peron nr „9”, przesiadki, oczekiwanie na pociąg i autobus.

Ogólnie nie jest tragicznie. Połączenia kolejowe z Radomiem są dość częste. Tory zostały wyremontowane i nowoczesne składy pociągów, czy to Kolei Mazowieckich, czy Inter City (przejazd jest znacznie szybszy, ok. 1.18 h) jadą z reguły dość sprawnie. Samochodem z Warszawy można łatwo dojechać trasa ekspresową S7. Średnio przejazd trasy to ok. 80 minut, ale bez czasu jazdy po samej Warszawie i stania w korkach, oraz bez czasu przejazdu przez sam Radom. Droga ekspresowa znajduje się po drugiej stronie miasta i w godzinach szczytu trzeba się przez nie przebijać. Wreszcie to, czy dojazd samochodem na lotnisko będzie opłacalny zadecydują opłaty za parkowanie samochodów, które przecież w każdej chwili mogą się zmieniać.

Do Radomia jeżdżą też autobusy. Najszybszy przejazd spod terminalu na Okęciu do Radomia to 1.20 h. Rzecz w tym, że na Okęcie ze swojego domu komunikacją publiczną docieram w najgorszym wypadku w ciągu 30 minut, a i do Modlina znacznie łatwiej dojechać.

Reasumując. Raczej nie zdecyduję się na zakup biletu na samolot z lotniska, do którego dojazd może trwać nawet czterokrotnie dłużej od samego przelotu. Rzecz jasna dla mieszkańców Radomia, Kielc czy Warki korzystanie z nowoczesnego lotniska w Radomiu jest wygodne. Ale pasażerowie z tych miast raczej nie sprawią, że lotnisko stanie się rentowne. Jak szacują specjaliści, aby lotnisko mogło funkcjonować bez dopłat, czyli wychodziło na zero, potrzebuje około miliona pasażerów rocznie. Z drugiej strony koszty opłat są tu kilkukrotnie niższe niż na Okęciu, co jest jakimś magnesem dla linii lotniczych.

Radom. Port lotniczy w Warszawa-Radom. Stanowiska autobusów. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Na tablicach informacyjnych każdego dnia wypatrzymy tylko kilka lotów. W głębi widać witrynę jedynego czynnego sklepu Baltony. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Port lotniczy Warszawa-Radom. Konkurs dla odlatujących z lotniska z nagrodą w formie bonów do 5 tys. zł. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. W ogólnodostępnej hali planowane jest urządzenie strefy edukacyjno-rozrywkowej. Fot. Jerzy S. Majewski

Powróćmy do terminalu. Autorami projektu budowlanego wraz z projektem programu funkcjonalno-użytkowego terminalu Portu Lotniczego w Radomiu było konsorcjum firm GTM z Mysłowic oraz pracowni PIG Architekci z Warszawy. Projekty dróg kołowania i płyt postojowych sporządziło konsorcjum spółek Innebo Group i Projekt Plus, zaś projektów funkcjonalnych parkingów i dróg firmy Arcadis i WLC Inżynierowie. Generalnym wykonawcą była firma MIRBUD S.A. Inwestorem Przedsiębiorstwo Państwowe „Porty Lotnicze”.

Port Lotniczy w Radomiu zaprojektowany został jako lotnisko tanich linii oraz lotów czarterowych. Jak dotąd żadne tanie linie nie są specjalnie zainteresowane Radomiem, zaś z lotniska odlatują samoloty bardzo drogiego naszego narodowego przewoźnika Lotu.

Pierwsze moje wrażenie po wyjściu z autobusu na przystanku przed terminalem lotniska to ogromna skala budynku. Wielka szklana ściana na całą wysokość budynku schowana pod stosunkowo płytkim okapem ponad chodnikiem. Elewacje rytmizuje szereg wejść ujętych w ciemne, lapidarne w formie „portale” z napisami przyloty i odloty.

Kolejne wrażenie: martwota. Nic się nie dzieje. Nie widać żadnych ludzi, choć na parkingu stoi sporo samochodów. Wejście do środka, gdzie na ogromnej powierzchni ogólnodostępnej hali dopiero po jakimś czasie dostrzegam kilka osób wrażenie pustki jeszcze potęguje. Kilkugodzinne oczekiwanie na samolot (samolot z Antalyi właśnie się spóźniał cztery godziny) to gwarancja nudy. Na hali działa jeden jedyny państwowy sklep Baltony (w 2020 r. PP „Porty Lotnicze” nabyło 93,71 procent akcji tego przedsiębiorstwa!).

Stojąc w ogromnym pustym wnętrzu, nie mam wątpliwości, że port lotniczy w Radomiu to projekt polityczny. Nie ma wiele wspólnego z racjonalnymi decyzjami ekonomicznymi. Patrzę na tablicę rozkładu lotów. Jest środa 16 sierpnia 2023. Sam środek sezonu wakacyjnego. W ciągu całego dnia dwa przyloty i dwa odloty z oraz do Antalyi w Turcji. Dwa samoloty: „Lotu” oraz linii Enter air. Sprawdzam kolejne dni: czwartek 16 sierpnia 2023: tylko jeden odlot do Antalyi, za to aż dwa przyloty: Antalya (Enter air) i Paryż (Lot). W piątek trzy odloty, dwa przyloty, w sobotę 19 sierpnia dwa odloty, jeden przylot. Mówienie o jakimkolwiek sukcesie lotniska przewidzianego na obsługę nawet 3 milionów pasażerów rocznie to, jak na razie zaklinanie rzeczywistości.

Terminal zbudowano na rzucie litery „T”. „Nóżka” litery pełni tu funkcję pirsu z umieszczonymi po jego dwóch stronach bramkami (gate’ami) w których odbywa się boarding. Przynajmniej w teorii z każdej bramki ma prowadzić bezpośrednie wejście do samolotu. We frontowej części „daszku” litery T znajduje się wspomniana jednoprzestrzenna hala przylotów i odlotów, ze stanowiskami odprawy bagażu oraz naprawdę szerokim wejściem z bramkami kontroli. Współczesny, nowoczesny terminal lotniczy jest obiektem złożonym technicznie i funkcjonalnie.

Terminal lotniska w Radomiu zapewne spełnia wszystkie współczesne wymagania. Jest przejrzysty. Pasażer na pewno się w nim nie zgubi. Jednak jego architektura moim zdaniem nie pozostawia po sobie większych wspomnień. Na pozór można by stwierdzić, że jest to architektura minimalizmu. Jednak nie. Minimalistyczna jest architektura Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie. Może się ono nie podobać, może drażnić, ale to z całą pewnością dzieło sztuki. Terminal w Radomiu jest dla mnie raczej przykładem budownictwa branżowego, choć bardzo sprawnie zaprojektowanego. Jest to w gruncie rzeczy wielkie „pudło”, które ma coś wspólnego z wielkimi centrami logistycznymi, czy halami magazynowymi.

W portfolio pracowni PIG Architekci znajdują się wyraziste i wyróżniające się architektonicznie projekty, jak nowy pirs zachodni Portu Lotniczego w Gdańsku (2017-18), czy znakomite architektonicznie Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Tymczasem Portem Lotniczym w Radomiu jak dotąd nie chwalą się na swojej stronie.

Czy jest to budynek funkcjonalny? Na oko wygląda, że tak. Nie sposób jednak na to odpowiedzieć w sytuacji, gdy dziennie z portu lotniczego o powierzchni 30 tys. m. kwadratowych (dwa razy więcej niż w Modlinie) przy 30 zrealizowanych stanowiskach odprawy biletowo-bagażowej check-in, dziewięciu bramkach kontroli bezpieczeństwa oraz ośmiu kontroli dokumentów przy wylotach i przylotach odprawiani są pasażerowie zaledwie kilku lotów.

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Na stanowiskach check in panuje spokój. Fot. Jerzy S. Majewski

Nie oznacza to jednak, że nie ma w tej budowli o ogromnej powierzchni rozwiązań, które mi się podobają. Należą do nich posadzki wylane z bardzo staranie wykonanego lastriko oraz sposób opracowania sufitów, gdzie na czarnym tle wiszą setki identycznych białych żyletek. Tworzą rodzaj efektownego plastycznie rastra. Wyważona, elegancka jest też kolorystyka całości. Nie ma tu rozwiązań, które raziłyby plastycznie. To wszytko nie zmywa grzechu pierworodnego tego budynku. Tak wielki terminal lotniczy w Radomiu nie ma dziś większego sensu. No, chyba że PiS przeniesie nam stolicę Polski do Radomia.

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Silnym elementem plastycznym wnętrza jest sufit z podwieszonych na czarnym tle jasnych żyletek. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Fragment dobrze wykonanej, estetycznej posadzki z lastriko. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Fragment elewacji frontowej. Pustkę ożywia jeden człowiek. W dość absurdalnych, betonowych skrzynkach na kwiaty, jakby wyciągniętych z arsenału gadżetów PRL-u jakoś nie zdołano niczego posadzić. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Portal wejścia do ogólnodostępnej hali. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Pomiędzy portalami wejść umieszczone są też dodatkowo wyjścia ewakuacyjne. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Bramki przed wejściem do hali odlotów. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Fragment wnętrza ogólnodostępnej hali przy wejściu do odprawy celnej. Część ścian obłożono szklanymi panelami. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Wnęka na wózki bagażowe. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom. Terminal lotniska Warszawa-Radom. Kolor pojawia się w przedsionkach do toalet. Fot. Jerzy S. Majewski

Radom Terminal lotniska Warszawa-Radom. Wnętrze jednej z toalet. Fot. Jerzy S. Majewski