Ilekroć jestem zmęczony Warszawą, wsiadam w pociąg i jadę do Krakowa. Dreszczyk podniecenia, radości z przyjazdu do miasta kojarzącego mi się głównie (choć nie tylko) z przyjemnościami zwiedzania, chodzenia po…
Blog Jerzego S. Majewskiego
Ilekroć jestem zmęczony Warszawą, wsiadam w pociąg i jadę do Krakowa. Dreszczyk podniecenia, radości z przyjazdu do miasta kojarzącego mi się głównie (choć nie tylko) z przyjemnościami zwiedzania, chodzenia po…