U zbiegu Kolejowej i Towarowej Ghelamco rozpoczęło budowę pierwszego z dwóch zaplanowanych biurowców pod wspólną nazwą VIBE. Obecnie trwają prace przy zakładaniu ścian szczelinowych. Ma to być wielkomiejski budynek z podcieniem i lokalami do wynajęcia w przyziemiu, współtworzący pierzeję Towarowej.
Będzie to zatem inwestycja miastotwórcza. W miejscu, gdzie rozpoczęto realizację przez około czterdzieści lat, do 2018 r. stała rozdzielnia. O jej rozbiórce pisałem na blogu w listopadzie 2018 r.
Została ona zastąpiona wzniesioną w sąsiedztwie, przy ulicy Kolejowej stacją transformującą napięcie z poziomu 220kV na niższe (110kV i 15kV).
Moim zdaniem bardzo dobrze się stało, że projektowany biurowiec nie będzie zbyt wysoki. Wyższy ma być za to kolejny budynek „B”, planowany przez Ghelamco zaraz za realizowanym obecnie biurowcem, tuż przy odtwarzanym narożniku Siennej. Ma on jednak powstać dopiero w drugim etapie budowy, a jego ostateczna wizja architektoniczna nie jest jeszcze gotowa. Wiadomo jednak, że oba obiekty mają ze sobą harmonizować architektonicznie.
Projekt budynku powstał w pracowni PIG Architekci z Warszawy. Gdy oba budynki „A” i „B” zostaną zrealizowane, pierzeja Towarowej od Dworca Głównego oraz Kolejowej, aż po rondo Daszyńskiego narastać będzie stopniowo. Realizowany budynek „A” będzie miał 11 pięter i 15 tys. m kw. powierzchni najmu. Budynek „B” osiągnie już wysokość 95 m i będzie sąsiadować z jeszcze wyższymi budynkami kompleksu The Warsaw HUB.
Budynek „A” składać się będzie z kilku prostopadłościennych brył. Dominantą jest wysoki na 48 m narożnik u zbiegu Towarowej i Kolejowej. Za nim budynek wzdłuż Towarowej i Siennej będzie niższy, co pozwoli na urządzenie na jego dachu dużego, zielonego tarasu o powierzchni ponad 500 metrów.
Jak mówi współautor projektu Mateusz Całka, pomysłem było stworzenie kaskadowej formy budynku poprzecinanego tarasami. Spajać ma je zieleń usytuowana zarówno na tarasach, jak i w poziomie ulicy i stanowiąca istotny element projektu.
Projektując architekturę zewnętrzną, architekci jednocześnie myśleli o jej symbolicznym zakotwiczeniu w przeszłości tego miejsca. Tereny na zachód od ulicy Towarowej aż po lata 60. XX w. zajmowały ogromne bocznice kolejowe zwane Syberią, towarowe magazyny kolejowe i w głębi zabudowania fabryki parowozów. Te nawiązania do industrialno-kolejowej przeszłości mają zostać uwidocznione w bryle budynku w postaci zimnych kolorów, czerwieni, brązów, wreszcie wprowadzenia wyeksponowanych w elewacjach pionowych i poziomych podziałów nie tworzących jednak kratownicy. Są to rzecz jasne nawiązania bardzo luźne, nie ewokujące specjalnie przeszłości stojących tu niegdyś ceglanych hal fabrycznych. Nie wydaje się też, by rozwiązanie to wykraczało poza pewien architektoniczny banał.
Z punktu widzenia mieszkańców Warszawy znacznie ciekawsze będzie zatopienie budynku w zieleni i otwarcie przyziemia budynku otoczonego od strony Towarowej i Kolejowej podcieniami, a także próba tworzenia tkanki miejskiej (nie używam tu określenia odtwarzania tkanki, gdyż na dawnych terenach kolejowych w przeszłości jej nie było).
Innymi słowy dla mieszkańców ważne będą przestrzenie publiczne wokół budynku. Ich projektowanie stało się zresztą standardem w inwestycjach realizowanych w rejonie ronda Daszyńskiego, a firma Ghelamco urządzając przed kilku laty plac Europejski stała się ich prekursorem. Także w tym przypadku z obydwoma planowanymi biurowcami sąsiadować ma – jak zapowiadają inwestorzy i projektanci – ogólnodostępny skwer miejski z pasażem między budynkami i wolnostojącym pawilonem, mogącym pomieścić m.in. galerię sztuki. Ma to być rodzaj mini parku, a ambicją inwestorów, jak mówi Mateusz Całka, jest stworzenie z niego niewielkiego, lecz przytulnego miejsca, które polubią mieszkańcy Warszawy. Czy zamiar ten ma szanse powodzenia? Przekonamy się za kilka lat.
Dodam tu, że po oddaniu kładki nad peronami Dworca Głównego od Ochoty tworzy się atrakcyjny trakt pieszy, przecinający ciągle rozbudowywaną tzw. 19 Dzielnicę, pasaż na tyłach budowanego biurowca VIBE, Warsaw HUB i Skylinera i dalej za rondem Daszyńskiego poprzez plac Europejski i Browary Warszawskie z siatką ulic, aż po Chodną i plac Mirowski.
Ale VIBE będzie miał jeszcze jedno, dość unikatowe rozwiązanie. Jest nim dźwiękowa tożsamość budynku. Jak opowiada dyrektor handlowy Ghelamco Jarosław Zagórski: „Realizujemy budynek, który otrzyma swoją własną audiosferę, a także powiązaną z nią identyfikację wizualną i inspirowaną nimi architekturę. Muzyka stanie się motywem przewodnim tego projektu, który będzie komunikowany właśnie poprzez dźwięk”. Autorem identyfikacji dźwiękowej jest kompozytor, producent i sound designer, Wojciech Urbański. Jak sam opowiadał na konferencji prasowej: „Komponowanie muzyki ma pewne wspólne punkty z architekturą – jest poszukiwaniem symetrii, pasujących do siebie form i struktur”.
Własne logo dźwiękowe przewijające się w materiałach promocyjnych, a także nazwa budynku znalazły odzwierciedlenie w sposobie projektowania wnętrz wspólnych, takich jak hall. Projekty wnętrz powstawały we współpracy z inwestorem i autorem identyfikacji dźwiękowej. Rezultaty są czytelne m.in. na wizualizacji hallu wejściowego budynku o instalacji na suficie kojarzącej się z rozchodzącymi się falami dźwiękowymi oraz strunami. Jak mówi Mateusz Całka, także dobór elementów graficznych będzie odwoływał się do muzycznego kodu genetycznego budynku, stworzonego przez Wojciecha Urbańskiego.
Każdy nowy, realizowany obecnie w Warszawie biurowiec najwyższej klasy, to kolejny krok w rozwoju i wdrażaniu do użytku najnowszych technologii. Także tych proekologicznych. Jest to rzecz jasna element strategii inwestorów, którzy kuszą najemców nie tylko ceną, lokalizacją i architekturą, ale też technologią czy rozwiązaniami obniżającymi koszty eksploatacji. To też przyczyna, dla której starsze biurowce, sprzed kilkunastu, a nawet kilku klat „moralnie” się starzeją i raczej nie należy liczyć na ich wieczne trwanie. I tak nowo budowany „VIBE” ma być zasilany wyłącznie czystą energią. Jak podkreślają inwestorzy, emisja CO2 w całym cyklu życia nowego budynku „VIBE” ma zostać obniżona o ponad 50 procent. Osiągnięcie takiego rezultatu ma zapewnić wdrażany przez Ghelamco program budowy farm fotowoltaicznych.
Na sposób funkcjonowania projektowanych obecnie biurowców pewien wpływ wywarło też doświadczenie lockdownów. Nie ma ono wpływu na strukturę budynku, lecz raczej sposób poruszania się po nim i jego dezynfekcję. I tak w VIBE, jak informują inwestorzy, promienie UV zdezynfekują przestrzeń wind oraz systemy wentylacji. Windy będą mogły być przywoływane automatycznie i bezdotykowo. Także otwieranie bramek, rezerwacje pomieszczeń biurowych i miejsc parkingowych oraz wirtualna recepcja będą mogły być obsługiwane z poziomu aplikacji mobilnej.
