Skip to content

Akwizgran (Aachen). Relikwiarz na wykopalisko

Pawilon archeologiczny w ogrodzie Elisen, wzniesiony zaledwie kilkaset metrów od katedry w Akwizgranie, z miejsca skojarzył mi się z drogocennym relikwiarzem. Ażurowy, sprawia wrażenie dzieła współczesnych złotników, pracujących w szkle i stali nierdzewnej.

 

Akwizgran. Pawilon archeologiczny w ogrodzie Elisen. Projekt Kadawittfeldarchitektur, 2013. Fot. Jerzy S. Majewski
Akwizgran. Pawilon archeologiczny w ogrodzie Elisen. Projekt Kadawittfeldarchitektur, 2013. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Kilka chwil wcześniej zwiedzałem skarbiec katedry, w której spoczywają szczątki Karola Wielkiego i gdzie przez 600 lat koronowani byli cesarze niemieccy. W szklanych gablotach złocą się tam gotyckie monstrancje i relikwiarze, z których najbardziej zabawne wydały mi się dwa na paski Chrystusa i Matki Boskiej. Rzeczone paski są zwinięte w szklanych kapsułkach i prezentują się dość odstręczająco. Przez stulecia wystawiano je w katedrze na widok publiczny. Wraz z relikwiami bicza, którym katowany był Chrystus stanowiły tak zwane Małe Relikwie.

Były też cztery Wielkie Relikwie wystawiane w katedrze co siedem lat: to perizonium czyli przepaska biodrowa Chrystusa, pieluszki Dzieciątka Jezus, szaty Najświętszej Marii Panny i chusta, w którą owinięta została odcięta głowa św. Jana Chrzciciela.

Jednym słowem, pokaźna porcja najwyższej klasy relikwii – jakimi nie pogardziłaby żadna katedra czy kościół pielgrzymkowy nie tylko w średniowieczu, ale i w czasach nowożytnych.

 

Koronkowe maswerki w oknach gotyckiej części katedry św. Marii. Fot. Jerzy S. Majewski
Koronkowe maswerki w oknach gotyckiej części katedry św. Marii. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Akwizgran. Zieleń ogrodu Elisen. Fot. Jerzy S. Majewski
Akwizgran. Zieleń ogrodu Elisen. Fot. Jerzy S. Majewski

 

O ile jednak autentyczność relikwii zgromadzonych w skarbcu i pokazywanych niegdyś wiernym budzi wątpliwości, to relikty budowli odnalezionych w ogrodzie Elisen są jak najbardziej autentyczne. W wyniku dość szeroko zakrojonych badań archeologicznych natrafiono tu zarówno na odkrycia z okresu neolitu, jak i mnóstwo śladów z czasów średniowiecza. I to od początku X wieku po XVI stulecie.

Tak jak niegdyś relikwie bez relikwiarza były tyko kawałkiem kości, zmurszałego paska czy innego mało porywającego przedmiotu, a w kunsztownej obudowie nabierały świętości i znaczenia – tak odnalezione kawałki muru, obudowane ażurowanym pawilonem o filigranowej konstrukcji awansowały do czegoś wyjątkowego.

 

Akwizgran. Ażurowy pawilon archeologiczny. W tle klasycystyczny budynek pijalni wód mineralnych Elisenbrunnen. Dzieło Johanna Petera Cremera i samego Karla Friedricha Schinkla. Fot. Jerzy S. Majewski
Akwizgran. Ażurowy pawilon archeologiczny. W tle klasycystyczny budynek pijalni wód mineralnych Elisenbrunnen. Dzieło Johanna Petera Cremera i samego Karla Friedricha Schinkla. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Akwizgran. Pawilon archeologiczny. Fot. Jerzy S. Majewski
Akwizgran. Pawilon archeologiczny. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Zapewne niejeden archeolog zastanawia się, jak dobrze wyeksponować znalezisko. Gdy dokonuje się odkrycia drogocennego skarbu, niezwykłego grobowca, cennych malowideł – sprawa jest prosta. Ale jak zaciekawić kawałkiem muru? W miastach całej południowej i zachodniej Europy aż roi się od reliktów z czasów rzymskich. Mało kto zwraca na nie uwagę, gdy są to jedynie kawałki murów odsłonięte gdzieś na placu czy w ogrodzie.

 

Akwizgran. Fragment pawilonu archeologicznego. Fot. Jerzy S. Majewski
Akwizgran. Fragment pawilonu archeologicznego. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Pawilon „relikwiarz”  sprawia jednak, że odkryte kawałki ścian przyciągają niczym magnes. Obiekt nie jest duży. Ma ledwo 60 metrów kwadratowych powierzchni. Jego projekt autorstwa pracowni Kadawittfeldarchitektur wyłoniony został w konkursie architektonicznym. Prace ukończono w 2013 r. Obiekt powstał na rzucie elipsy. Jest filigranowy niczym delikatny wyrób złotniczy.

Fragment z odsłoniętymi reliktami zajmuje tylko niewielką część obiektu. To dwa głębokie i nachodzące na siebie  metrowe wykopy z kawałkami murów. Wokół powstała ażurowa, delikatna konstrukcja z ustawionych po przekątnej, zespawanych ze sobą profili ze stali nierdzewnej (o przekroju 50 x 15 mm) . Wspiera ona zadaszenie i kryje wewnątrz szklaną osłonę, która chroni wykopalisko niby ampułka w relikwiarzu. 

Informacje nadrukowane na szybę tworzą narrację, prowadząc zwiedzających w kółko i zapraszając ich do wycieczki w przeszłość. Jednocześnie pawilon nie stanowi bariery optycznej. Przestrzeń ogrodu przepływa przez niego. Przez pawilon przechodzi też edukacyjna ścieżka archeologiczna. 

 

Akwizgran. Pawilon archeologiczny. Wewnętrzna, szklana ściana z nadrukowanymi informacjami o znalezisku. Fot. Jerzy S. Majewski
Akwizgran. Pawilon archeologiczny. Wewnętrzna, szklana ściana z nadrukowanymi informacjami o znalezisku. Fot. Jerzy S. Majewski

 

Konstrukcję posadowiono na 32 palach fundamentowych (GEWI Mikropal). Siatkę podłogową tworzą dwuteowniki HEB. Konstrukcja dachu składa się z ramy i siatki stalowej pod spodem oraz blachy trapezowej. Wprowadzono tu trzy świetliki z lekkich żaluzji oraz oświetlenie LED Downlight. Jak relacjonowali architekci konstrukcja pawilonu została wytworzona i próbnie zmontowana w fabryce. Potem zdemontowano ją na cztery części i ciężkimi samochodami przetransportowano na miejsce. Tam też ją ponownie zmontowano. 

Prace wymagały ogromnej staranności, by nie narazić na uszkodzenie odkopanych reliktów. Dlatego na czas budowy odkrywki archeologiczne częściowo zasypano piaskiem. Krytycy podkreślają, że przy stosunkowo niewielkiej interwencji architektonicznej można stworzyć obiekt ważny dla krajobrazu kulturowego miasta i jego identyfikacji.

 

Akwizgran. Ażurowa konstrukcja ze stali nierdzewnej. Fot. Jerzy S. Majewski
Akwizgran. Ażurowa konstrukcja ze stali nierdzewnej. Fot. Jerzy S. Majewski