Warszawa jest najbardziej filmowym miastem w Polsce. Na przestrzeni ponad stu lat chyba każda ulica zamieniła się w plener. W wielu przypadkach zdjęcia filmowe to cenny dokument z miejsc, które całkowicie się zmieniły.
W połowie czerwca w księgarniach ukazał się mój „Spacerownik Warszawa w filmie”. Książka opublikowana przez „Agorę” opowiada nie tylko o warszawskich planach filmowych, ale też o kinach. I chociaż jest dość gruba, to i tak nie jest kompendium, lecz jedynie subiektywnym wyborem miejsc w stolicy, gdzie kręcone były filmy.
Tych nie opisanych planów filmowych jest wiele. Poniżej przedstawiam nieuwzględnione w Spacerowniku plany i sceny z opisywanej w książce komedii „Gangsterzy i filantropi” w reżyserii Jerzego Hoffmana i Edwarda Skórzewskiego. Film miał premierę w 1963 r. Zdjęcia kręcono w roku 1962. Od tego czasu miasto zmieniło się i większość miejsc widocznych w obiektywie kamery jest już nie do rozpoznania. Komedia składa się z dwóch nowel. Druga z nich na pewno zainteresuje miłośników komunikacji szynowej w Warszawie. Zobaczymy w niej dawno zlikwidowane trasy tramwajowe na Rakowieckiej i Żelaznej.
Jerzy S. Majewski, „Spacerownik Warszawa w filmie”.
Redaktor Dorota Boruszkowska
Fotoedytor Katarzyna Stańczuk
Projekt makiety Katarzyna Kaliszuk
Wydawnictwo „Agora”
Stron 390, cena 44,99 zł
Śruba szykuje alibi
Krucza róg Al. Jerozolimskich przed CDT-em
W miejscu tym, w pierwszej noweli filmu pt. „Profesor”, parkuje taksówka „Śruby” (Gustawa Lutkiewicza), jednego ze zwerbowanych przestępców, dokonujących napadu na furgonetkę z utargiem z CDT-u. Taksówkarz, chcąc załatwić sobie alibi, zwraca się do milicjanta: „Panie sierżancie, cholernie się dziś natyrałem. Chcę się przespać trochę w wozie. Zerknij pan od czasu do czasu, żeby mi pijaki wozu nie uszkodzili. Co?!”. Milicjant się godzi, a „Śruba” ukradkiem opuszcza auto przez otwór w podwoziu i właz do kanału. W komedii oglądamy zupełnie inny sposób wykorzystywania warszawskich kanałów niż w nakręconym kilka lat wcześniej filmie Andrzeja Wajdy „Kanał”.
Warto zwrócić uwagę na samą budkę milicyjną. W Warszawie czasów Gomułki stały one w centrum miasta i były niemal identyczne jak budki telefoniczne. Tyle tylko, że budki telefoniczne były zielone, a te pomalowano na milicyjne szaroniebieskości. Wewnątrz takiej budki stało krzesełko i stolik. A na nim zwyczajny telefon. Niektóre budki (w tym także ta z filmu) miały na dachu neon z napisem MO. W scenie z „Gangsterów i filantropów” w tle wypatrzymy też neon kwiaciarni na rogu Kruczej i Al. Jerozolimskich.
W tle Praga III
Rondo Starzyńskiego
Kilka jedenastopiętrowych wieżowców osiedla Praga III było jeszcze w budowie, kiedy kręcono film. Pojawiają się w scenie, gdy Profesor (Gustaw Holoubek) i członkowie szajki przeprowadzają samochodem rekonesans. Sprawdzają trasę ucieczki mającej nastąpić po dokonaniu planowanego napadu.
Bloki zamykające perspektywę z mostu Gdańskiego bardzo się wtedy podobały i ich zdjęcia publikowano w prasie i albumach o Warszawie. Nic dziwnego, że oglądamy je też w komedii „Gangsterzy i filantropi”, w której autorzy dokonali małego przeglądu najnowszych wysokościowców mieszkalnych. Dziś niełatwo w to uwierzyć, ale bloki w pobliżu Ronda Starzyńskiego były wówczas synonimem nowoczesności. Zaprojektował je zespół architektów: Jerzy Czyż, Jan Furman, Lech Robaczyński i Andrzej Skopiński.
Poszerzana Świerczewskiego
Al. Świerczewskiego (dziś Al. Solidarności) pomiędzy Żelazną a Sądami
W 1962 r. trwała budowa drugiej, północnej jezdni ulicy, która w obecnym kształcie powstała w 1949 r. wraz z budową Trasy WZ. Wytyczono ją śladem dawnego Leszna, poszerzonego w miejscu ruin i tego, co pozostało z historycznej zabudowy po nieparzystej stronie ulicy.
W pierwszej noweli „Gangsterów i filantropów” jesteśmy świadkami wizyty profesora (Gustawa Holoubka) wraz z szajką na placu budowy. Kamera pokazuje z dużej wysokości panoramę poszerzanej ulicy. Widzimy ją też z poziomu człowieka. Mnóstwo tu maszyn i robotników. W tle widać kilku milicjantów i za ich plecami tłum gapiów. Trudno przesądzić, czy przyglądają się oni pracy ekipy filmowej, czy raczej śledzą postępy samej budowy. W oddali widać w filmie wystającą pośrodku ulicy elewację dawnego kościoła karmelitów trzewiczkowych. Zostanie on odcięty od fundamentów i cofnięty 1 grudnia 1962 r. Będzie to pierwsza taka operacja w Warszawie.
Bloki Muranowa Północnego
Al. Marchlewskiego, dziś Jana Pawła II (pomiędzy Dzielną a Niską)
W pierwszej części filmu pojawiają się kilkakrotnie. Niektóre są dopiero w budowie.
W filmie oglądamy też satyrycznie pokazaną uroczystość otwarcia ulicy. Przejeżdżają nią wtedy czarne wołgi wiozące oficjeli. Bloki Muranowa Północnego budowano zgodnie z projektem architektów: Wacława Eytnera, Tadeusza Mrówczyńskiego, Tadeusza Perzyńskiego, Stanisława Rymaszewskiego.
Ucieczka do tramwaju
Most Gdański
W finałowej scenie pierwszej z nowel składających się na komedię „Gangsterzy i filantropi” sprawcy bezkrwawego napadu na furgonetkę porzucają samochód na Moście Gdańskim i zbiegają po spiralnych schodach, by wsiąść do tramwaju. To pretekst do pokazania niezwykłej geometrii schodów, które do dziś zachowały swą urodę. Most otwarto w 1959 r. i wraz z trasą była to największa inwestycja drogowa stolicy z czasów Gomułki.
Pierwsza restauracja pana Alojzego
Kamienica Chmielna 124
Zidentyfikowanie tego zdjęcia zajęło mi najwięcej czasu. W drugiej z nowel filmu „Gangsterzy i filantropi” Alojzy Kowalski (Wiesław Michnikowski) po wyrzuceniu z pracy zalewa robaka w przypadkowej restauracji. Zamawia czystą i śledzika na zagryzkę. Alkoholomierzem bezmyślnie miesza wódkę w szklance. Kelnerzy z miejsca biorą go za kontrolera, co pociąga za sobą dalszy ciąg zabawnych zdarzeń. Przy stoliku w tle siedzi młodziutki Marian Kociniak. Zajada ze smakiem cynaderki z kaszą, ale to, co robi z nożem może wprawić w osłupienie.
Ta pierwsza restauracja pana Alojzego ulokowana została w parterowym budynku u zbiegu Chmielnej i Żelaznej. Już przed pierwszą wojną mieściła się tu restauracja Orłówka, należąca do Orłowskiego, który reklamował się promując piwo Braci Reych. Atrakcją były też trzy stoły bilardowe. Nocą w restauracji grała orkiestra. Na przełomie lat 50. i 60. była to restauracja podrzędna i taką oglądamy w filmie Hoffmana i Skórzewskiego.
Dziś mieści się tu Zarząd Dróg Miejskich. W filmie przez okno widać ceglane mury Dworca Pocztowego, rozebrane już w XXI wieku oraz obrośnięty winem narożnik kolejowego domu mieszkalnego przy Chmielnej 73B. Przez moment zobaczymy też jadący Żelazną tramwaj linii 32. W tle majaczy modernistyczny budynek przedwojennego Hotelu Turystycznego u zbiegu Alej Jerozolimskich i Żelaznej.
Złoty Róg
Rakowiecka 39 róg Al. Niepodległości
Wprawdzie Alojzy Kowalski (w drugiej noweli „Gangsterów i filantropów”) zalewa robaka w restauracji mieszczącej się przy Chmielnej u zbiegu z Żelazną. Jednak na zewnątrz wychodzi z kamienicy przy Rakowieckiej 39. Nad wejściem widnieje szyld Restauracja Złoty Róg. Nie przypominam sobie restauracji w tym miejscu, choć być może istniała w latach 60. XX w. Na pewno jednak w czasach późniejszych mieścił się tu spożywczy o tej nazwie. Alojzy Kowalski wychodząc z restauracji przechodzi Rakowiecką, by dojść do przystanku tramwajowego mieszczącego się po drugiej stronie ulicy. Wsiada do tramwaju typu 13N o numerze bocznym 506.
Tramwajem Rakowiecką do Puławskiej
Puławska przy Rakowieckiej
Alojzy Kowalski jedzie tramwajem na odcinku pomiędzy Al. Niepodległości a Puławską . Tory tramwajowe biegły nieparzystą, zachodnią stroną ulicy. Zlikwidowano je w latach 70. XX w. W filmie widzimy, jak tramwaj skręca z Rakowieckiej w Puławską. Za oknem migocze dopiero budowany wtedy blok z oddziałem PKO na parterze przy Puławskiej.
Chwilę później widzimy, jak ten sam tramwaj z Alojzym Kowalskim jedzie w przeciwnym kierunku od Puławskiej w stronę Al. Niepodległości. Za oknem widać monumentalny, socrealistycznych kompleks budynków milicji i służb bezpieczeństwa (SB).
13N na Puławskiej
Puławska przy Waryńskiego
Kilkuminutowa scena jazdy Alojzego Kowalskiego tramwajem kończy się ujęciem na Puławskiej. W tle widnieje nowiutki „Supersam”. Tramwaj to ten sam wagon nr boczny 506, do którego na Rakowieckiej wsiada pan Alojzy. To nowoczesny wówczas (w tym przypadku jednowagonowy) tramwaj typu 13N, zaprojektowany i produkowany w chorzowskim Konstalu. Wzorował się on na słynnej czeskiej Tatrze.
Restauracja „Gastronomia”
Smolna 13
Opisywałem ją w Spacerowniku przy okazji innych filmów. Z Gastronomii w kultowej dziś scenie z filmu „Nie lubię poniedziałku” (reż. Tadeusz Chmielewski) wychodzi po suto zakrapianej nocy Bohdan Łazuka. Spod lokalu mieszczącego się w przeszklonym pawilonie zaczyna swoją wędrówkę wzdłuż torów tramwajowych.
W drugiej noweli komedii „Gangsterzy i filantropi” jest to trzecia restauracja, do której zagląda ze swym alkoholomierzem Anastazy Kowalski. Tu już świadomie oczekuje na łapówkę. Zrezygnowany, rulon banknotów ostatecznie odnajduje w kieszeni płaszcza już po wyjściu z tej restauracji kategorii lux.
W scenach kręconych w środku lokalu zobaczymy ruch w Alejach Jerozolimskich zza wielkich, szklanych witryn. Miga przez chwilę obszarpana, nie remontowana od wojny kamienica przy Smolnej. Ciekawe jest samo wnętrze ze stropem podpartym okrągłymi filarami i zasłonami z wielobarwnych tkanin, o nowoczesnym rysunku w stylu z końca lat 50. XX w. i rodem z Instytutu Wzornictwa Przemysłowego. W jednej z końcowych scen filmu widzimy Gastronomię także od zewnątrz. W komedii udaje restaurację „Perła”.
Sklep Jablonexu
Żurawia 16
Jablonex był tym w PRL-u, czym dziś jest Svarovski. Tu elegantki kupowały wyprodukowaną w Czechach sztuczną biżuterię ze szkła. Firma miała swoją renomę. Miała też w Polsce sklepy firmowe. Do niezbyt wielkiego, warszawskiego sklepu przy Żurawiej zaglądamy w drugiej noweli „Gangsterów i filantropów”, gdy Anastazy Kowalski jako rzekomy kontroler otrzymuje w restauracjach coraz wyższe łapówki. W sklepie szklaną biżuterię z Czech przymierza jego córka Hanka (Magdalena Celówna-Janikowska). W środku sklepu mignie nam mozaika, za szybą zaś biurowiec dawnego ministerstwa górnictwa. – Kupowałam tam przepiękne perły. Oczywiście sztuczne. Były lepsze od tych na bazarze Różyckiego – wspomina moja koleżanka z pracy.
Dom Chłopa
Plac Powstańców Warszawy 2
Dom Chłopa, powstały w latach 1958-61 wg projektu Bohdana Pniewskiego oraz Małgorzaty Handzelewicz-Wacławowej z zespołem jako hotel dla turystów ze wsi, najdokładniej sfilmowany został w raczej nieudanym i dziś zapomnianym filmie młodzieżowym „I ty zostaniesz Indianinem” (reż. Konrad Nałęcki, 1962, nakręcony wg znakomitej powieści Wiktora Woroszylskiego). I w kontekście tego filmu przedstawiłem Dom Chłopa w Spacerowniku „Warszawa w filmie”. Jednak krótka scena z budynkiem pojawia się też w drugiej noweli „Gangsterów i filantropów”.
Oglądamy witrynę budynku udającą hol rewii „Atlantyda”. Tu Anastazy Kowalski czeka na Lolitę, piękną piosenkarkę, śpiewającą w rewii (Barbara Modelska). Jest ona jego sąsiadką, którą od dawna podgląda przez okno. Scena jest wysmakowana estetycznie. Barbara Modelska ma na sobie biało-czarny kostium w duchu modnego wówczas op-artu, czyli nurtu abstrakcji geometrycznej, wykorzystującej złudzenia optyczne. „Czy nie zachowałem się zbyt brutalnie?” – pyta Anastazy. – Brutalnie? To było bardzo przekonywujące. Mam bardzo dobry koniak i kawę” – odpowiada ona i jest w tym ujęciu, słowach i grze jakaś dawno zapomniana elegancja przedwojennego świata.
Felicją pod kaktusy
Chmielna 32
Na Chmielnej (a oficjalnie ówczesnej Rutkowskiego) oglądamy Anastazego Kowalskiego zajeżdżającego z fasonem Škodą Felicią (to model produkowany w latach 1959-1964 o nadwoziu typu kabriolet, produkowany równolegle z octavią). Zamierza wejść do restauracji Express – którą w filmie udawała kawiarnia pod Kaktusami (Chmielna 32).
W kadrze pokazano kawałek ulicy koło kina Atlantic. Na przełomie lat 50. i 60. Chmielna została gruntownie „zmodernizowana”, co polegało na wzniesieniu kilku plomb, wieżowca u zbiegu ze Szpitalną i Zgoda (wtedy Hibnera) oraz wytyczeniu dwóch placyków. Projekt urbanistyczny tej przebudowy powstał w pracowni Śródmieście B.U.W., a autorem architektury nowych budynków był Zygmunt Stępiński (senior) z zespołem.
Kombinat Europa
Plac Powstańców Warszawy 1
W „Gangsterach i filantropach” zobaczymy też Plac Powstańców Warszawy z ogromnym budynkiem wzniesionym w latach 50. w zachodniej pierzei placu. Stanął w miejscu rozebranych kamienic i zamknął wylot ulicy Moniuszki. Anastazy Kowalski podjeżdża tu swą Škodą Felicią do jednej z restauracji i tu kończy się jego knajpiana przygoda.
Dziś parter to modne biura. Od 1954 r. cały parter budynku zajmowały lokale gastronomiczne, restauracje i kawiarnie. W chwili otwarcia składały się one na kombinat gastronomiczny „Europa”. Wnętrza zdobiły alegorie Dobrobytu i Pokoju, personifikacje pór roku i wiele innych dekoracji. Do czasów III RP z Europy pozostała jedynie restauracja „Sofia”, która z czasem też znikła.