Skip to content

Album renesansu. Malarstwo renesansowe Wenecji, czyli Venezia 500 w monachijskiej Alte Pinakothek

Giovanni Bellini, Giorgione, Tycjan, Tintoretto, Lorenzo Lotto, czy Palma Vecchio to mistrzowie weneccy, których dzieła można było oglądać na imponującej prezentacji w monachijskiej Starej Pinakotece od grudnia 2023 do lutego 2024 r.

01.

Andrea Previtali. Madonna z Dzieciątkiem. 1502. Monachium, Alte Pinakothek. Fot. Jerzy S. Majewski

02.

Andrea Previtali. Madonna z Dzieciątkiem. 1502. Fragment z krajobrazem w tle. Monachium, Alte Pinakothek. Fot. Jerzy S. Majewski

03.

Giovanni Battista Cima, zwany także Cima da Conegliano, Św. Helena. Ok. 1500-1505. Waszyngton, National Gallery of Art. Fot. Jerzy S. Majewski

04.

Giovanni Battista Cima, zwany także Cima da Conegliano, Św. Helena. Ok. 1500-1505. Fragment z widocznym w tle krajobrazem. Waszyngton, National Gallery of Art. Fot. Jerzy S. Majewski

Wystawa poświęcona była przełomowym innowacjom w weneckim malarstwie renesansowym. Znalazły się na niej obrazy i grafiki wypożyczone z wielu muzeów i kolekcji, skoncentrowane głównie na portretach i pejzażach z pierwszej połowy XVI w. Autorzy wystawy uznali je za reprezentatywne przykłady ówczesnej sztuki weneckiej.

05.Fot.

Domenico Campagnola, Wenus. 1517. Berlin, Staatlische Museum. Fot. Jerzy S. Majewski

Kolebką renesansu była Florencja. Tymczasem Wenecja od schyłku XV wieku, zwłaszcza po upadku Konstantynopola w 1453 r. stanowiła jedną z bram do Orientu. W malarstwie weneckim Quattrocenta bardzo silne widoczne były wpływy sztuki bizantyńskiej. Ale także i dobie XVI-wiecznego renesansu „jak nigdzie indziej w malarstwie włoskim znajdziemy tam przedstawienia, które dokumentują ten związek (…). Postaci w turbanach pojawiają się na obrazach Gentile Belliniego, Carpaccia czy Lorenzo Costy. Również pełne fantazji pismo wprowadzone do niektórych obrazów, przypominające arabską kaligrafię, wskazuje na zamiłowanie Orientem” – zauważał Aleksander Rauch w książce „Renesans w sztuce włoskiej”.

Pespektywa, krajobrazy ożywiane przez cieniowanie i szarfowanie to cechy dzieł Jacopo Belliniego (1400 – ok. 1470), ojca weneckiej rodziny artystów Bellinich. Wielki wpływ na malarstwo jego syna Giovanniego (1430-1516) wywarł mistrz perspektywy Andrea Mantegna (1431-1506), który początkowo malował w Padwie należącej do republiki weneckiej, później zaś w Mantui. Mantegna był mężem Nikolozji – siostry Giovanniego Belliniego.

06. Fot.

Andrea Mantegna. Fresk sufitowy z iluzją przestrzeni w Palazzo Ducale w Mantui. Ukończony 1474. (Nie prezentowany na wystawie). Fot. Jerzy S. Majewski

07. Fot.

Andrea Mantegna. Fresk sufitowy w Palazzo Ducale w Mantui. Ukończony 1474. (Nie prezentowany na wystawie). Fragment. Fot. Jerzy S. Majewski

08. Fot

Andrea Mantegna. Portret mężczyzny. Besançon, Musée des beaux-arts et d’archéologie. Fot. Jerzy S. Majewski

W sztuce weneckiej ogromną rolę odegrały wieloosobowe rody artystów, a rodzina Bellinich kładła fundamenty pod weneckie malarstwo epoki nowożytnej. Ale to dzięki Giovanniemu Belliniemu malarstwo weneckie rzucało wyzwanie dotychczasowej supremacji Florencji. Jak zauważał Michael Levey w klasycznej już książce „Od Giotta do Cézanne’a” „triumf Belliniego na tym polegał, że w swych obrazach wyzwolił takie światło i taki kolor, jakich nigdy przedtem nie widziano”.

Z kolei pejzaż w obrazach Belliniego, a potem także innych malarzy weneckich przestał być jedynie tłem obrazów. Starannie opracowany, wykończony, stał się naturalną przestrzenią, w której osadzone zostały zarówno przedstawienia religijne, jak i alegoryczne. Pejzaże w pracach Belliniego i kolejnych weneckich malarzy urzekają nastrojem, nierzadko urastając do roli samodzielnych motywów malarskich. Spójrzmy tu choćby na obraz Giovanniego Belliniego z czytającym św. Hieronimem z lat 1480-1485, gdzie rozległy, wyimaginowany pejzaż może nie jest jeszcze głównym tematem obrazu, ale jest równoważny z przedstawieniem świętego doktora Kościoła.

Fot. 09

Giovanni Bellini. Pejzaż z czytającym św. Hieronimem. 1480-1485. Londyn, The National Galery. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot 10 .

Giovanni Bellini, Madonna z dzieciątkiem i krajobrazem. 1508. Monachium, Alte Pinakothek. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot. 11.

Giovanni Battista Cima, zwany także Cima da Conegliano, Św. Hieronim. Po 1500-1505. Waszyngton, National Gallery of Art. Fot. Jerzy S. Majewski

Przetransponowanie obserwacji natury w istotny element sztuki i kompozycji malarskich przez weneckich artystów około 1500 roku było, zdaniem kuratorów wystawy w Monachium, rezultatem recepcji druków i grafik wytwarzanych na północ od Alp w krajach niemieckich, czy też w Niderlandach. „Dokonania artystów północy ukształtowały także wymagania kolekcjonerów weneckich, co potwierdzają obserwacje weneckiego arystokraty, literata i kolekcjonera dzieł sztuki Marcantonio Michiela (1481-1552). Dotyczyły one zbiorów sztuki w jego rodzinnym mieście” – można było przeczytać na wystawie. To Michiel jako pierwszy zidentyfikował pejzaż traktowany jako główny temat obrazu. Chwalił przy tym „święte” krajobrazy Giovanni Belliniego oraz Giorgione (1476-1510).

Dodajmy, że pejzaże równoważne, czy też dominujące ponad nabożnymi przedstawieniami, nasycone szczegółowo oddanymi wyobrażeniami rodzimej flory i fauny, czy też wypełnione mitycznymi zwierzętami zawierały treści symboliczne zgodne z modyfikowaną ikonografią chrześcijańską.

12.

Marco Basaiti, Zdjęcie z krzyża, Opłakiwanie Chrystusa. 1506. Monachium, Alte Pinkothek, Fot. Jerzy S. Majewski

13.

Marco Basaiti, Zdjęcie z krzyża, Opłakiwanie Chrystusa. 1506. Fragment z widocznym w tle krajobrazem. Monachium, Alte Pinkothek, Fot. Jerzy S. Majewski

14. Fot.

Antonio Previtali, Umieszczona w pejzażu alegoria Fortuny. 1490. Wenecja, Gallerie dell Accademia. Fot. Jerzy S. Majewski

Inną ważną dziedziną malarstwa weneckiego jest portret. Jak zwrócili uwagę kuratorzy wystawy, idealizujące portrety młodych mężczyzn pędzla Giorgione dały początek nowego typu obrazu, który cieszył się dużym zainteresowaniem aż do roku 1530 i nazywany był portretem lirycznym. Introspektywnym i zmysłowym, w których pobrzmiewa tęsknota za arkadyjskim rajem. Była ona zrozumiała w burzliwym początku XVI w., kiedy to Italię pochłaniały kolejne konflikty zbrojne i najazdy. „Wielu młodych Wenecjan szukało schronienia w kontemplacji (vita contemplativa), czerpiącej impulsy z poezji sielankowej Petrarki”.

Fot. 15.

Giorgione. Portret młodego mężczyzny. 1505-1510. Monachium, Alte Pinakothek, Fot. Jerzy S. Majewski.

Fot. 16

Vincenzo Catena, Portret Francesco Maria della Rovere. 1518. Bergamo, Academia Carrara, Fot. Jerzy S. Majewski

Tymczasem w twórczości Belliniego w dziedzinie portretu za przełomowy uważa się portret weneckiego doży Leonardo Loredana z 1501 r. Jeszcze raz zacytuję tu Aleksandra Raucha. „Bellini mistrzowsko opanował malarskie przedstawienie materiału: brokatu na płaszczu i złotego haftu zdobiącego nakrycie głowy doży. Zręcznie jednak przytłumiał on to złocenie, by nie osłabiać działania mądrych oczu i zaciśniętych, a mimo to wymownych ust. Pierwszych oznak wieku – zmarszczek na szyi, które wysoki kołnierz mimo wszystko odsłania i ukrytego w cieniu powiek balastu trosk męża stanu Bellini nie upiększył. (…) Jeżeli jeszcze pokolenie wcześniej od portretu wymagano jedynie oddania typu, ewentualnie ukazania rozpoznawalnych cech, to ten portret zawiera jeszcze całkiem inne wartości: uwidacznia duchowy stan portretowanej osoby” – czytamy.

Fot.17

Giovanni Bellini, Portret doży weneckiego Leonardo Loredana. 1501. Londyn, The National Gallery. Fot. Jerzy S. Majewski

W ślad za Bellinim obok wyidealizowanych portretów lirycznych coraz częściej powstawały portrety autonomiczne, przesuwając akcent z dokładnego oddania wizerunku zewnętrznego na pogłębiona analizę życia wewnętrznego modeli. „W szczególności Tycjan i Lorenzo Lotto poszerzyli granice portretu, tworząc obrazy daleko wykraczające poza przedstawienie statusu społecznego i wyglądu zewnętrznego, oddając często ukrytą osobowość i życie wewnętrzne bohaterów”.

Zwróćmy jeszcze uwagę na portrety kobiece. Kuratorzy wystawy za kwintesencję weneckiego portretu kobiecego uważają „belle donne”, nasycone erotyzmem, półpostaciowe wizerunki młodych kobiet wzorowane na ideałach piękna zakorzenionych w poezji miłosnej Petrarki. Ale obok tych wyidealizowanych portretów, będących często wytworami wyobraźni artystycznej, czasem kurtyzan, oglądamy portrety postaci prawdziwych. Nie zawsze idealizowanych, czego doskonałym artystycznie przykładem jest portret kobiety Lorenza Lotto znajdujący się w zbiorach w Dijon.

Wystawa Venezia 500, Monachium, Stara Pinakoteka, Kurator wystawy: Andreas Schumacher, asystentka kuratorska: Theresa Gatarski

Fot 18.

Bernardino Licino, Portret młodej damy z jej konkurentem. 1520. Paryż, Galerie Canesso. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot 19

Paris Bordone. Młoda kobieta z lustrem w asyście służącej. 1535-1540. Hamburg, Kunsthalle. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot. 20.

Tycjan. Portret młodej kobiety. 1518. Florencja, Galleria degli Uffizi. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot. 21.

Tycjan. Portret młodej kobiety przy toalecie. 1515, Paryż, Luwr. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot. 22.

Tycjan. Całopostaciowy, reprezentacyjny portret Izabelli Portugalskiej, królowej Hiszpanii, żony cesarza Karola V. 1548. Museo Nacional del Prado. Tycjan malował też cesarza Karola V. Jego ogromny, reprezentacyjny portret znajduje się w zbiorach monachijskiej Starej Pinakoteki. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot 23.

Lorenzo Lotto. Portret kobiety. 1505. Dijon, Musée des Aeaux-Arts. Malarz osiągnął mistrzostwo w malowaniu portretów, oddając wizerunki swoich modeli z przenikliwością. Był Wenecjaninem, ale większość czasu spędził poza swoim rodzinnym miastem. „Intensywny niepokój dzieł Lotta zaprzecza wszelkim poglądom o ‘zrównoważonej’ naturze sztuki weneckiej” – pisał Michael Levey w książce „Od Giotta do Cézanne’a”. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot. 24.

Lorenzo Lotto, Portret Giovaniego della Volty z żoną i dzieckiem. Londyn, The National Gallery. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot. 25

Francesco Bonsignori. Portret senatora weneckiego. 1487. Wiedeń, Albertina. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot. 26.

Bartolomeo Veneto, Portret młodzieńca w berecie. 1515-1525. Wiedeń, Albertina.

Fot. 27.

Bernardino Licino, Koncert. Zbiory prywatne. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot. 28.

Bernardino Licino, Koncert, fragment. Zbiory prywatne. Fot. Jerzy S. Majewski

Fot 29

Palma il Vechio. Pastuszek Daphnis grający na fletniach Pana. 1513-1515. Monachium, Alte Pinakothek. Ta sielankowa scena odnosi się do zainteresowań ówczesnych weneckich mecenasów oraz kolekcjonerów literaturą sielankową. Zarówno klasyczną, jak i poezją współczesną o tematyce pasterskiej. Jak można było usłyszeć na wystawie, obrazy sielanek pasterskich zasiedlonych przez pasterzy i nimfy były rozpowszechniane w postaci grafik i rysunków, odzwierciedlając kultywowaną tęsknotę za arkadyjskim rajem Wenecji początku XVI stulecia. Szerokie zainteresowania literackie łączyły przedstawicieli weneckich środowisk humanistycznych, do których należało również wielu artystów, takich jak Tycjan czy Giorgione. Znali oni zarówno dzieła starożytnych Teokryta czy Wergiliusza, jak też byli otwarci na współczesne bestsellery literatury sielankowej. Na wystawie jako przykład takiej literatury podawany był publikowany w Wenecji w l. 1502-04 romans „Arcadia” neapolitańskiego autora Jacopo Sannazaro, opowiadający o ucieczce młodego arystokraty od cywilizacji do lasów Arkadii (chyba wciąż nie wydany w języku polskim). Fot. Jerzy S. Majewski

Fot. 30

Domenico Campagnola, Krajobraz górski z potokiem. Po 1525. Wiedeń, Albertina. Fot. Jerzy S. Majewski