Zaskoczyło mnie wyjście na powierzchnię z otwartej w lipcu podziemnej stacji metra U5 „Museuminsel” (Wyspa Muzeów) w Berlinie. Kolebkowy strop stacji imituje ugwieżdżony nieboskłon. Jednak powyżej niego płynie kanał Sprewy. Innymi słowy, sztuczne niebo znajduje się pod wodą.
Zdjęcia z wnętrza stacji zobaczyłem w lipcu na Instagramie i zaintrygowała mnie ona swoim stropem. Jest to stacja wyspowa z dwoma peronami rozdzielonymi środkową galerią. Część stacji znajduje się w sąsiedztwie Mostu Zamkowego i pod kanałem. Jedno z wyjść umieszczono w pobliżu fasady świeżo odbudowanego Zamku Berlińskiego (Berliner Schloss)
Budowa stacji wraz z przedłużeniem linii metra U5 trwała ponad dziesięć lat i rozpoczęta została już w 2010 r. Przez ten czas, najbardziej reprezentacyjna aleja Berlina Unter der Linden zamieniła się w plac budowy, by po zakończeniu prac stać się aleją bez lip. Powstały pod nią łącznie trzy stacje (jeszcze „Unter der Linden” i „Brandenburger Tor”, czyli Brama Brandenburska). Sama linia U5 była kilka razy rozbudowywana, a jej pierwszy odcinek od Alexanderplatz do Friedrichsfelde otwarty został już w roku 1930.
Przy budowie stacji Museuminsel tylko jej skrajnie mogły być realizowane metodą odkrywkową. Jednocześnie kanał został zabezpieczony grodzią, a plac budowy zabezpieczono za pomocą głębokiego zamrożenia gruntu. Aby zamrozić grunt, wywiercono najpierw 95 otworów o długości 105 metrów. Do każdego z nich wprowadzono przewody z roztworem chlorku o temperaturze minus 37 stopni Celsjusza. Drążenie tunelu pod zamrożonym fragmentem gruntu rozpoczęto dopiero po dwóch miesiącach od rozpoczęcia procesu zamrażania.
W stanie surowym stacja została oddana w listopadzie 2019 r., zaś uroczystość zawieszenia wiechy miała miejsce 10 lutego 2020 r., tuż przed pierwszym lockdownem. Prace nieprzerwanie trwały jednak nadal. Pierwsze pociągi, na uruchomionym odcinku linii U5 ,przejeżdżały już w grudniu 2020 r. Jednak bez zatrzymywania się na niewykończonej jeszcze stacji Museuminsel.
Wystrój poszczególnych stacji jest dziełem różnych architektów. Autorem projektu Museuminsel jest Maks Dudler, którego dewizami są m.in.: „Nie wierzymy w trendy w modzie, które okazują się nietrwałymi rozwiązaniami” oraz: „Nowoczesność nie może stanowić dla nas alibi do ignorowania historii”.
W wystroju stacji silnie obecne jest zarówno nawiązanie do historii, jak i ponadczasowa prostota. Wysiadając z pociągu, stajemy nagle na peronie pod jedną z dwóch długich kolebek tworzących „ugwieżdżone”, ciemnoakwamarynowe niebo. Na sztucznym niebie świeci aż 6662 maleńkich punktów świetlnych. Obie ugwieżdżone kolebki są jednoznaczną aluzją do twórczości Karla Friedricha Schinkla, najwybitniejszego niemieckiego architekta doby romantyzmu, projektującego wiele także dla polskiej arystokracji. Stanowią bezpośrednie odniesienie do stworzonej w 1816 r. przez Schinkla scenografii do „Czarodziejskiego fletu” Mozarta. Kopuła pod ugwieżdżonym niebem znalazła się w projekcie „Sali Gwiazd Pałacu Królowej Nocy” w akcie 1, scenie 6. Projekt ten był spopularyzowany w całej Europie przez wydawnictwa.
Warto tu dodać, że Schinkiel wykonał scenografię do ponad 40 sztuk i oper. Na początku XIX w. wzniósł też wiele znaczących budowli w centrum Berlina, w bliskim sąsiedztwie nowej stacji metra Museuminsel. Wystarczy tu wspomnieć klasycystyczne: Königliches Museum (od 1845 r. Altes Museum), powstałe w latach 1825-1830 oraz Nowy Odwach przy Unter der Linden (Neue Wache) z lat 1816-1818, czy neogotycki kościół Friedrichswerde z lat 1824-1831. Dziełem Schinkla był też projekt wspomnianego na początku Mostu Zamkowego, a jego obrazy wiszą w pobliskiej Starej Galerii Narodowej (Alte Nationalgalerie) na Wyspie Muzeów. Na samej stacji znalazły się też wielkoformatowe fotografie Stefana Müllera, przedstawiające budowle z sąsiedztwa.