Przejdź do treści

Kobieta art déco w portrecie Rzewuskiego

Portret Lady Michelham jest bez wątpienia dziełem stylu art déco z jego zamiłowaniem do orientu, bogactwem barw detalu. Tak w połowie lat 20. XX w. malował Aleksander Rzewuski. Choć poświęcono mu spore hasło w XXXIV tomie Polskiego Słownika Biograficznego, zaś w Internecie można natrafić na jego rysunki z wizerunkami kobiet, to pozostaje w Polsce artystą mało znanym.

Wiódł życie złotego młodzieńca. Chętnie przyjmowany był w kręgach arystokratycznych Europy, mnóstwo podróżował. Gdy w 1926 r. znajdował się u szczytu powodzenia wstąpił do zakonu Dominikanów.

„W swych portretach kobiet wydobywa wyrafinowane harmonię ruchów i póz, podkreślając jednocześnie odwieczne indywidualności, indjosynkrazje (wstręt do kogoś – przyp. jsm) często snobizm i próżność, częściej jednak nieprzeparty wdzięk piękniejszej części rodu ludzkiego. Rysuje lekko, prawie z nonszalancją, lecz utrzymuje zawsze swe prace w granicach opanowanej i dekoracyjnej kompozycji. Fascynuje go zwłaszcza oryginalny, często zmysłowy gest lub ruch ludzkiego ciała pod fałdami najdelikatniejszych materii. Wszystko jednakże cechuje swoboda i rozmach ujęcia” – pisał o nim Stefan Kleczkowski na łamach tygodnika „Świat” z 1924 r. Kobiety na jego rysunkach są tak atrakcyjne, tak bardzo zmysłowe, ich portrety na tyle pochlebne, zaś stroje, w których je rysował na tyle modne, że Rzewuski skazany był wówczas na sukces zarówno w Paryżu, Londynie, jak i Rzymie.

Urodził się w 1893 r. Jego ojciec, Adam Rzewuski, Polak, katolik, był rosyjskim generałem i komendantem twierdz, zmieniając na rozkaz miejsce pobytu: Piatigorsk, Władykaukaz. Matka Katarzyna, córką ziemian rosyjskich mających powiązania z petersburskimi bankierami o greckich korzeniach. Ale jak pisze Andrzej Biernacki w Polskim Słowniku Biograficznym, wychowywała go głównie Elisabeth Derten, zrusyfikowana Niemka.

Studiował w Petersburgu. Wiele podróżował. Kleczkowski pisze, że jeszcze przed 1914 r. był w Turcji, Persji, u stóp Tybetu. Wywierała na niego wpływ sztuka narodów kaukaskich. Gdy trwała pierwsza wojna światowa, w głębi Rosji korzystał z uroków życia. Interesował go wtedy okultyzm, próbował narkotyków, w końcu został komendantem pociągu sanitarnego, służąc najpierw na Białorusi, potem na froncie tureckim na Zakaukaziu.

Do Polski przybył z Ukrainy w styczniu 1919 r. Długo jednak w niej nie zabawił, wyjeżdżając do Włoch i wracając do Warszawy na kilka miesięcy w 1922 r.  Dzięki włoskim krewnym, rodzinie Caetani, związał się  z miejscową arystokracją. Stąd już była prosta droga na salony Paryża i Londynu. Brylował w nich właśnie w połowie lat 20. XX w. To wtedy powstały pokazane tu rysunki, a opublikowane na łamach „Świata”. Jak pisał Kleczkowski, Aleksander Rzewuski w tym czasie współpracował z czasopismami: „Femina”, „Tatler”, „Sketch”, „Illustrated London News”.

W jego pracach wyraźnie widać zainteresowanie egzotyką, tak też lubianą przez art deco. „W miniaturach malowanych na pergaminie daje Rzewuski koloryt z charakterystyczną pasją, zaś poetyckie swe wizje przyobleka w czarujące akcesoria wschodnich opowieści” – czytamy w Świecie z 1923 r. W tym czasie w Paryżu krążą plotki o zakochanych w nim bez pamięci milionerkach. Dwa lata później artysta w tajemnicy przed rodziną wstępuje do zakonu Dominikanów w klasztorze Saint-Maximin w prowincji tuluskiej. Po wojnie, w 1951 r. zostanie przełożonym pustelni Sainte-Baume. Umrze w 1983 r.

Aleksander Rzewuski. Portret Lady Cyntjji Mosley. Il. wg Świat 1924, nr 44
Aleksander Rzewuski. Portret Lady Cyntjji Mosley. Il. wg Świat 1924, nr 44