Przejdź do treści

„Oddaj rowerek”. Malarstwo i poezja Bogny Gniazdowskiej

Bezsilność, dziecięcą rozpacz, z pozoru błahą, ale pamiętaną przez całe życie przywołuje obraz Bogny Gniazdowskiej.

Lubię malarstwo Bogny Gniazdowskiej. Niewielkie obrazy układające się w cykle: ludzie, zwierzęta, przedmioty. Twarze kobiet i aniołów. Odrobinę wykrzywione, niedoskonałe. Akty kobiet i mężczyzn. Raczej brzydkich niż pięknych. Takich, jacy są ludzie, którzy niedoskonałości swych ciał maskują pod ubraniami.

Malarka i poetka ratuje przed zapomnieniem wizerunki ludzi, których już dawno nie ma. Uwiecznia ich na podstawie blednących fotografii kupowanych w antykwariatach. Jej prace malarskie można składać po kilka. Można z nich tworzyć dyptyki, tryptyki, pentaptyki i wszelkie poliptyki.

Wiele z tych płócien ma historię. Historię, coraz częściej dopowiadaną przez poezję. Słowo i obraz istnieją nierozdzielnie od siebie.

Obraz „Oddaj rowerek” (olej, 100 x 70 cm) wypatrzyłem u niej w domu. Stał, czy może wisiał pospolicie. Nie w pracowni, nie w pokoju nad łóżkiem, ale w kuchni nad komodą. Jakoś tak zwyczajnie i na wprost wejścia do mieszkania. Ważny i nieważny. Chyba jednak ważny, bo widoczny od razu i opowiadający o ojcu malarki.

Gdy patrzyłem na obraz, Bogna czytała mi wiersz. Obok leżał pies, na talerzyku cukrzyły się ciasteczka, a z filiżanki pachniało herbatą. Staliśmy przed obrazem Bogny, zawieszeni pomiędzy lodówką a jej pracownią:

„Oddaj Rowerek”

Umykasz mi, starszy bracie,

Na mojej trójkołówce.

Mimo że bardzo do smutku,

Zacięty z ustami w podkówce.

Z fasonem milczę.

Choć bezsił, bezmiar opływa,

Nie honor płakać,

W kieszeni młodszego brata,

Wstyd mój zawzięty ukrywam.

Krok tanga, pierwszy papieros,

Rozpacz pierwszego rozstania,

Ty, pokazałeś, mentorze, dorosłą rogatość,

Jak wchłaniać.

Powieść o pocałunku i pierwszy orzech z procy,

Przed drugą wojną, jak strzelić, w lufcik salonu nocy.

Ty, nauczyłeś i dałeś,

Psikusów niesławnych, mi szereg,

Teraz już cię doganiam, więc, proszę,

Oddaj rowerek.

Gdy Bogna Gniazdowska czytała swój wiersz, obraz nabierał życia. Stał się jak film dotykający kogoś bardzo bliskiego. Drobne chłopięce dramaty. Takie rozpacze przeżywa każdy z nas. W domu, w szkole, na podwórku. Nie zauważone przez nikogo, jak zadra tkwią potem w nas latami.

Historię zabranego rowerka Bogna opowiedziała mi prozą: – To było w 1927 roku, na Wielkanoc. Moi Dziadkowie Maria i Tadeusz Gniazdowscy zaprosili Państwa Zawistowskich, czyli siostrę mojej Babci, Jankę wraz z mężem Stanisławem i synem Zbyszkiem na święta. Dwór Dziadków w Łempicach [koło Pułtuska] był w przebudowie. Pora roku dość oszczędna w atrakcje, lecz mój Tato, wtedy czteroletni Wojtuś, miał od niedawna rzecz niezwykle atrakcyjną – rowerek na trzech kółkach, z którego był bardzo dumny i na którym właśnie nauczył się jeździć. Zbyszek Zawistowski, jako że starszy, wyższy i silniejszy, zabrał rowerek, szybko zapanował nad pojazdem i Święta spędził umykając na nim prawowitemu właścicielowi, to tu, to tam, po obejściu.

– Ojcu pozostało bierne uczestnictwo i smutna mina – opowiadała mi Bogna. Gdy wraz z ojcem pochylała się nad czarno-białą fotografią z rowerkiem, zabranym mu przez Zbyszka Zawistowskiego, on boleśnie pamiętał tę historię. – Widziałam, że opisując to zdarzenie nadal przeżywał niesprawiedliwy zabór – mówi Bogna Gniazdowska.

Jak dodaje, wiersz „Oddaj rowerek” zachęcił właścicielkę i redaktorkę wydawnictwa „Convivo” Annę Matysiak, do wydania tomiku wierszy Bogny Gniazdowskiej „Mój wybó”. Książka niedawno się ukazała. Można ją kupić w internecie, wystukując imię i nazwisko autorki oraz tytuł książki albo w redakcji wydawnictwa „Convivo”, lub też w księgarni „Radio Telewizja” przy ul. Andersa 29 w Warszawie.

Bogna Gniazdowska jest absolwentką Wydziału Malarstwa na warszawskiej ASP. Dyplom zrobiła w 1990 r. u prof. Stefana Gierowskiego. Jest też od pokoleń warszawianką, a w jej opowieściach aż roi się od rodzinnych historii warszawskich.

Bogna Gniazdowska, Oddaj rowerek, olej, 2015 r. 100 x 70 cm. Fot. Bogna Gniazdowska
Bogna Gniazdowska, Oddaj rowerek, olej, 2015 r. 100 x 70 cm. Fot. Bogna Gniazdowska

 

Łempice 1927. Ta scenka stała się pretekstem do powstania obrazu. Fot. ze zbioru Bogny Gniazdowskiej
Łempice 1927. Ta scenka stała się pretekstem do powstania obrazu. Fot. ze zbioru Bogny Gniazdowskiej

 

Bogna Gniazdowska w środku. Fot. Jerzy S. Majewski
Bogna Gniazdowska w środku. Fot. Jerzy S. Majewski