Nuovo Mercato Esquilino. Mój ulubiony targ w Rzymie. Niewielki, ale jakże barwny. Ilekroć jestem w Wiecznym Mieście, odwiedzam go o poranku.
Wybieram się tam nie po to, by robić o świcie zakupy, ale po to, by nasycić zmysły: wzrok – barwami i zaskakującymi mnie kształtami, słuch – okrzykami przekupniów w różnych językach, węch – mieszaniną zapachów spożywczych, wreszcie dotyk, gdy wkładam dłoń w worki pełne fasoli, grochu, jadalnych kasztanów, muszli ślimaków, chińskiej soi czy orzechów. (Zawsze wtedy myślę o filmie „Amelia” Jean-Pierre’a Jeuneta).
Od roku 1913 w pobliżu istniał rynek z lokalnym dzielnicowym targiem zaopatrującym w sery, oliwę, warzywa, owoce, mięso i ryby dzielnicę Esquilino. Przechodził przez ten czas różne koleje. W 2001 r. przeniesiono go do dawnych koszar Sani, stanowiących prostokątny w rzucie kwartał niskich zabudowań pomiędzy Via Principe Amadeo, a Via Turati. Dziś dziedzińce dawnych koszar przykryte są świetlikami.
Na czym zatem polega wyjątkowości tego niewielkiego targowiska? Pobliskie kwartały zabudowy poczynając od Dworca Termini i eleganckiego niegdyś Piazza Vittorio Emanuele II od co najmniej kilku dekad zamieszkane są przez imigrantów z Dalekiego Wschodu, Indii, Bengalu, Bałkanów czy Afryki. Jest tu bez wątpienia wieloetnicznie. I ta właśnie wieloetniczność stapia się na targowisku. Tworzy miniaturę świata. Inspirującą i pociągającą. Obok świeżych ryb i egzotycznych owoców morza z basenu Morza Śródziemnego, obok włoskich serów, makaronów, mięsa i wędlin z różnych regionów Italii, czy Bałkanów warzywa, dla których nie ma polskich, czy nawet angielskich nazw. Wreszcie sprzedawane są tu przyprawy z różnych zakątków świata. Stoiska z nimi sprawiają wrażenie miniatur pasm górskich, o szczytach w najróżniejszych kolorach. Ostrych i wyblakłych, rozsiewających wokół siebie niewidzialną mgłę niewiarygodnych aromatów. Do tego stoiska z ryżem najróżniejszych kształtów i rozmiarów, a także artykuły spożywcze, o których istnieniu i zastosowaniu nie mam bladego pojęcia. Zapraszam zatem, na krótką, fotograficzną wycieczkę po targu.