Przejdź do treści

Szlakiem modernizmu. Płock. Zapomniany dworzec autobusowy

Dworzec autobusowy w Płocku otwarto na kilka tygodni przed wybuchem drugiej wojny światowej i może uchodzić on za jeden z ostatnich obiektów użyteczności publicznych z czasów II Rzeczpospolitej. Był też najnowocześniejszym tego rodzaju obiektem w całej Polsce. Niestety dziś budynek nie pełni już dawnej funkcji, zamienił się w niechlujny stelaż na reklamy o bazarowej estetyce, a jego stan woła o pomstę do nieba!

Trudno to zrozumieć. Choć brudny jak Kopciuszek, jest przecież najcenniejszym obiektem architektonicznym dwudziestolecia międzywojennego w Płocku.

Płock. Widok ogólny budynku dworca autobusowego oszpeconego reklamowym śmietnikiem. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Widok ogólny budynku dworca autobusowego oszpeconego reklamowym śmietnikiem. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Fragment elewacji frontowej ze stylizowanym portykiem z lizen. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Fragment elewacji frontowej ze stylizowanym portykiem z lizen. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Elewacja tylna zwrócona w stronę placu manewrowego i peronów. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Elewacja tylna zwrócona w stronę placu manewrowego i peronów. Fot. Jerzy S. Majewski

W latach międzywojennych Płock był siedzibą powiatu. Niewielka liczba zakładów przemysłowych i bardzo ograniczone inwestycje sprawiały, że miasto przeżywało chroniczną stagnację gospodarczą, co przejawiało się dużą liczbą bezrobotnych. Jedną z przyczyn było peryferyjne położenie komunikacyjne miasta. Do Płocka trudno było dojechać z jakiegokolwiek innego większego miasta w Polsce, a najwygodniejszym połączeniem z Warszawą były statki pływające Wisłą. Statki osobowo-towarowe Polskiej Żeglugi Rzecznej Vistula pływały po Wiśle od Sandomierza po Gdańsk.

Komunikacja rzeczna, choć powolna, cieszyła się dużym powodzeniem. W samym tylko październiku 1934 r. do i z Płocka przypłynęło ponad 11 tysięcy pasażerów. Tymczasem stan dróg był fatalny. Nawet w podręczniku do geografii dla I klasy gimnazjalnej z 1935 r. można było przeczytać: „Jest to jeden z tych przykładów bezdroży, jakie rząd rosyjski umyślnie pozostawił nad granicami, aby utrudnić ruchy armii niemieckiej w czasie wojny”.

Stan dróg na Mazowszu był dramatyczny. Na zdjęciu z 1934 r. wydobywanie z wody autobusu jadącego z Warszawy do Łomży, który spadł z drewnianego mostu. Fot. NAC
Stan dróg na Mazowszu był dramatyczny. Na zdjęciu z 1934 r. wydobywanie z wody autobusu jadącego z Warszawy do Łomży, który spadł z drewnianego mostu. Fot. NAC

W latach 30. XX w. w mieście powstało jednak kilka ważnych inwestycji infrastrukturalnych związanych z komunikacją. W 1934 roku zbudowano linię kolejową z Płocka do Sierpca, zaś w latach 1936-1938 dwie warszawskie firmy Rudzki i Ska oraz PRI Leszek Muszyński zbudowały stalowy most przez Wisłę. Był to most drogowo-kolejowy.

Kilkanaście miesięcy później, w lipcu 1939 r. miało miejsce poświęcenie nowoczesnego dworca autobusowego. Dla pasażerów otwarto go na przełomie lipca i sierpnia, dosłownie na kilka tygodni przed wybuchem drugiej wojny światowej. Oficjele z ministerstwa komunikacji, zaproszeni na uroczystość, snuli plany rozbudowy sieci połączeń autobusowych w całej Polsce, zaś prezydent Płocka Stanisław Wasiak roztaczał wizje skoku cywilizacyjnego, jaki miał teraz czekać miasto. Było już jednak na to zbyt późno.

Decyzję o budowie „Centralnego Dworca Autobusowego” w Płocku władze miasta podjęły jesienią 1937 r. Z przesadnym optymizmem planowano, że budynek będzie gotowy wiosną 1938 r.! Cudu jednak nie było. I całe szczęście, trudno wyobrazić sobie realizację solidnie zbudowanego budynku w ciągu kilku miesięcy. I tak budowa trwała błyskawicznie i zakończona została po kilkunastu miesiącach. Działkę pod budowę Polskie Linie Samochodowe za 24 tysiące złotych zakupiły od miasta.[1] Położona była w pobliżu centrum, tuż obok niezwykle ożywionego, targowego Nowego Rynku, na przedłużeniu Tumskiej – głównej ulicy Płocka. Dziś to narożnik Al. Stanisława Jachowicza i ul. Obrońców Westerplatte.

Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Widok na oszpeconą reklamami fasadę od strony Nowego Rynku. Plac ten, zgodnie z zamiarami miasta, ma zostać przebudowany.
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Widok na oszpeconą reklamami fasadę od strony Nowego Rynku. Plac ten, zgodnie z zamiarami miasta, ma zostać przebudowany.

Realizację zaczęto w początku 1938 r. Koszt budowy wyniósł blisko 300 tysięcy złotych. Wiosną 1939 r. jego fasada jaśniała nowością. Jeszcze w początku lipca 1939 r. płocka prasa zapowiadała w uroczystości poświęcenia dworca udział oficjeli z Warszawy: wojewody warszawskiego i ministra komunikacji.

Jednak dwa tygodnie później, 16 lipca, żaden z nich nie przyjechał do Płocka. Obaj wydelegowali swoich zastępców. Trudno powiedzieć, dlaczego tak się stało. Prezydent miasta Stanisław Wasiak był zasłużonym piłsudczykiem. Gdy w 1935 r. zmarł marszałek Piłsudski, nakazał wszystkim urzędnikom miejskim noszenie czarnej opaski na ramieniu. Zapewne z powodu obniżenia rangi uroczystości i wydelegowania zastępców ministra oraz wojewody, na dyplomatyczną chorobę zapadł też arcybiskup Antoni Nowowiejski, jedna z najważniejszych postaci w dziejach Płocka pierwszej połowy XX w. W zastępstwie wysłał w swoim imieniu sufragana i biskupa płockiego Leona Wetmańskiego, który odczytał jego przemówienie. Musiał być zaskoczony sytuacją, ponieważ w przemówieniu bezpośrednio zwracał się do nieobecnych urzędników sanacyjnych.

Wszyscy jednak zachwycali się budynkiem dworca. To była nowa jakość. Nie tylko w skali Płocka. Nigdzie w Polsce nie było równie nowoczesnego budynku dworca. Jednocześnie w pejzażu miasta pojawił się budynek, który być może na Śląsku, w Zagłębiu czy miastach COP-u nie zrobiłby piorunującego wrażenia, ale na zacofanym, pozbawionym spektakularnych inwestycji Mazowszu był niczym przybysz z kosmosu. Miał zresztą sąsiada. Stojący po drugiej stronie obecnej ulicy Obrońców Westerplatte modernistyczny budynek banku. Lokalny dziennik, „Głos Mazowiecki” podkreślał z dumą, że dworzec wzniesiony został przez „płockiego konstruktora, płockie firmy budowlane i rękoma płockiego robotnika”. Prace murarskie prowadziła firma Gołębiewski, stolarskie J. Archita, wodociągowe, kanalizacyjne i instalacyjne firma inżyniera A. Michalskiego. Kierownictwo budowy powierzono inżynierowi M. Kamińskiemu.[2]

Był to bardzo zgrabny budynek, o dobrych proporcjach, czego dziś zupełnie nie widać pod wieloletnią warstwą brudu oraz zaśmiecającymi elewacje płachtami i tablicami reklamowymi.

Dwupiętrowy, 14-osiowy, ma symetrycznie zaprojektowaną fasadę z częścią środkową w postaci wysuniętych przed lico budynku pionowych lizen dzielących poszczególne osie i stanowiących modernistyczna wariację na temat portyku. Wydaje mi się, że pośrodku fasady znalazła się podświetlana, szklana tarcza zegara. Po bokach elewacje ujmują termometrowe okna klatek schodowych. Przyziemie wsparte na rzędzie słupów wyraźnie odcinało się od wyższych partii budynku. Elewacje wykonano w tynku szlachetnym, imitującym kwadratowe podziały płytowe.

Na osi budynku od strony Nowego Rynku znalazło się główne wejście. Wzdłuż elewacji tylnej ponad parterem w całości oblicowanym wiśniowym klinkierem zaprojektowano szeroki, żelbetowy daszek bez podpór, kryjący chodnik. I tutaj wyjście na plac manewrowy i peron zaprojektowano na osi budynku,

W środku na parterze zaprojektowana została spora hala dworcowa, w której obok kas, poczekalni oraz punktu pocztowego znalazło się wejście do restauracji. Być może przed wrześniem 1939 r. nie udało się jej otworzyć. Wygospodarowano też miejsce na kilka sklepów. Piętra przeznaczono na biura i niewielki hotel dworcowy. Z kolei pod budynkiem zaprojektowany został duży schron przeciwlotniczy. W końcu lat 30. napięcie międzynarodowe narastało i budowa schronów stała się czymś powszechnym. W połowie lipca 1939 r. „Głos Mazowiecki” zapowiadał, że chwilowo znaleziono dla schronu inną funkcję. Garażu na kilka aut osobowych. Czy tak się stało, trudno powiedzieć. Wkrótce sytuacja stawała się coraz groźniejsza i ta sama gazeta informowała płocczan, jak mają się zachowywać w czasie alarmu lotniczego. „Osoby znajdujące się na terenie dworców autobusowych i kolejowych z chwilą usłyszenia sygnału alarmu lotniczego zobowiązane są natychmiast opuścić obiekty komunikacyjne”. I udać się do najbliższego schronu – pisano, dodając, że w schronach pierwszeństwo otrzymują chorzy, osoby starsze, kobiety ciężarne i z małymi dziećmi”.[3]

Peron na placu manewrowym był pierwotnie jeden i miał długości około 30 metrów. Mogło przy nim zatem zatrzymywać się na raz kilka autobusów. Z placem sąsiadowała też stacja obsługi samochodów.

W roku 1939 dziennie trzy lub cztery autobusy Polskiej Linii Samochodowej SA jeździły z Płocka do Warszawy (przystanek końcowy w Warszawie na Placu Broni koło Stawek) i z Warszawy do Płocka. Czas jazdy trwał zgodnie z rozkładem jazdy trzy i pół godziny. Ponadto stałe połączenia z Płocka PLS utrzymywały do Wyszogrodu, Bodzanowa, Żuromina przez Sierpc, Raciąża, Ciechanowa przez Płońsk i Brudzenia.

19 sierpnia w sąsiedztwie dworca na Placu Nowym doszło też do pierwszego wypadku z udziałem autobusu PLS. Nieostrożny kierowca ciężarówki uderzył w bok autobusu, poważnie go uszkadzając.

Trudno powiedzieć, czy przed wrześniem 1939 r. uruchomiono hotel dworcowy.

Gdy Płock zajęli niemieccy okupanci, w budynku znajdowały się najnowocześniejsze w mieście pomieszczenia biurowe. Niemcy urządzili w nim Handel Zentrale. Płock wraz z Północnym Mazowszem znalazł się w granicach Prus Wschodnich i był największym miastem rejencji ciechanowskiej. Okupanci zmienili mu też nazwę na Schröttersburg.

W 1945 r., w czasie ofensywy radzieckiej spłonęły wnętrza budynku. Na zachowanym zdjęciu widać płomienie ogarniające pierwsze i drugie piętro budynku. Być może przeniósł się on też na parter. Zapewne zniszczeniu uległ wówczas zachowany jeszcze, nowoczesny wystrój wnętrz z 1939 r. Dopiero kilka lat po wojnie wnętrza odremontowano i od połowy 1948 r. dworzec działał ponownie.

W latach 60., gdy połączeń autobusowych było znacznie więc niż przed wojną, autobusy PKS-u miały perony także przed fasadą budynku od strony Al. Jachowicza, a ruch na dworcu był bardzo duży.

Już w minionej dekadzie, po wzniesieniu nowego, wspólnego dworca autobusowego i kolejowego stary budynek w Al. Jachowicza przestał pełnić funkcję głównego dworca autobusowego Płocka. Hala dworcowa została zamknięta i podzielona. Plac manewrowy dla autobusów nadal jest jednak wykorzystywany przez różnych przewoźników. Budynek dworca wynajmowany jest na biura, zaś jego mocno zniszczone elewacje od dawna pełnią funkcję niechlujnego stelaża na reklamy. Stan najciekawszego modernistycznego budynku dwudziestolecia międzywojennego w Płocku, obiektu, którym można by się chwalić, przynosi miastu wstyd i ujmę.

Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Środkowa część fasady ze stylizowanym, modernistycznym portykiem. Zwracają uwagę porte-fenêtre pomiędzy lizenami o delikatnych, „okrętowych” balustradach. W idealnym środku fasady widać otwór, w którym umieszczony był zegar. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Środkowa część fasady ze stylizowanym, modernistycznym portykiem. Zwracają uwagę porte-fenêtre pomiędzy lizenami o delikatnych, „okrętowych” balustradach. W idealnym środku fasady widać otwór, w którym umieszczony był zegar. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Porte-fenêtre w środkowej partii fasady z „okrętowymi” balustradami. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Porte-fenêtre w środkowej partii fasady z „okrętowymi” balustradami. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Otwór pośrodku fasady budynku, stanowiący pozostałość po zegarze. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Otwór pośrodku fasady budynku, stanowiący pozostałość po zegarze. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Fragment fasady wyprawiony tynkiem szlachetnym imitującym kamienne płyty. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Fragment fasady wyprawiony tynkiem szlachetnym imitującym kamienne płyty. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Fragment tynku bocznej elewacji budynku. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Fragment tynku bocznej elewacji budynku. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Widok elewacji bocznej oraz tylnej od strony peronów. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Widok elewacji bocznej oraz tylnej od strony peronów. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Daszek chroniący pasażerów w elewacji tylnej od strony peronu. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Daszek chroniący pasażerów w elewacji tylnej od strony peronu. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Daszek chroniący pasażerów w elewacji tylnej od strony peronu. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Daszek chroniący pasażerów w elewacji tylnej od strony peronu. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Przyziemie elewacji tylnej od strony peronów w całości zostało oblicowane klinkierem. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Przyziemie elewacji tylnej od strony peronów w całości zostało oblicowane klinkierem. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Dawne wyjście z hali dworcowej na plac manewrowy i perony. Po pierwotnych drzwiach nic nie pozostało. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Dawne wyjście z hali dworcowej na plac manewrowy i perony. Po pierwotnych drzwiach nic nie pozostało. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Fragment parapetu z klinkierowych kształtek w elewacji tylnej od strony peronu. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Fragment parapetu z klinkierowych kształtek w elewacji tylnej od strony peronu. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Wnętrze jednaj z dwóch klatek schodowych ulokowanych w skrajnych partiach budynku. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Wnętrze jednaj z dwóch klatek schodowych ulokowanych w skrajnych partiach budynku. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Wnętrze jednej z dwóch klatek schodowych ulokowanych w skrajnych partiach budynku. Fot. Jerzy S. Majewski
Płock. Al. Jachowicza. Dworzec autobusowy. Wnętrze jednej z dwóch klatek schodowych ulokowanych w skrajnych partiach budynku. Fot. Jerzy S. Majewski
Fragment posadzki z lastrico na klatce schodowej. Fot. Jerzy S. Majewski
Fragment posadzki z lastrico na klatce schodowej. Fot. Jerzy S. Majewski

 

 


[1] Budowa Centralnego Dworca Autobusowego, Głos Mazowiecki 1937, nr 266, 18 listopada, s. 3.

[2] Nowoczesny dworzec autobusowy w Płocku otwarty, Głos Mazowiecki 1939, nr 162, 18 lipca, s. 3.

[3] Jak się zachować podczas alarmu lotniczego, Głos Mazowiecki 1939, nr 200 1 września, s. 3