Chętnie fotografuję panoramę Warszawy z różnych punktów. Jednym z miejsc, z którego robię zdjęcia wysokościowej sylwety stolicy, jest kładka dla pieszych i rowerzystów ponad Alejami Niepodległości.
Usytuowana tuż koło gmachu Biblioteki Narodowej, łączy dwie części Pola Mokotowskiego. Stąd w perspektywie Alej rozpościera się na zachodnią część centrum Warszawy. Pierwsze dwa zdjęcia, wykonane jeszcze aparatem analogowym, pochodzą z lat 90. i mają ponad ćwierć wieku. Wtedy panorama wysokościowa stolicy oglądana od tej strony była bardzo uboga. Pałac Kultury i Nauki, dwa wieżowce tzw. Zachodniego Centrum Warszawy z „Intraco2” i „Marriottem”, niski, prawie niezauważalny na zdjęciu wysokościowiec ministerstwa komunikacji z przełomu lat 40. i 50. oraz wznoszona wówczas konstrukcja mało porywającego biurowca FIM Tower, czyli dzisiejszego Central Tower o wysokości 115 m.
W tym czasie w panoramie miasta niepodzielnie królował Pałac Kultury i Nauki zwieńczony iglicą. Z czasem wieżowców przybywało, a rola Pałacu Kultury zmniejszała się, choć nadal był on najwyższy. Radykalna zmiana dokonuje się obecnie na naszych oczach. Pałac Kultury i Nauki przestał być najwyższym budynkiem w Polsce. Zdystansował go wciąż jeszcze nie ukończony Varso. Będzie miał 230 m do tarasu na dachu oraz 80-metrową iglicę.
Gdy patrzę na panoramę miasta z kładki nad Alejami, to ten właśnie wieżowiec staje się dominantą i to na nim skupia się nasza uwaga. Ale w pobliżu szykują się już kolejne wysokościowce zmieniające panoramę. Z ziemi zaczyna właśnie wychodzić wieżowiec o dość dziwacznej nazwie Skysawa przy Świętokrzyskiej 36. Będzie miał 155 metrów i w widoku z kładki zagęści jeszcze panoramę pomiędzy Pałacem Kultury a Varso.
Panoramy miast nigdy nie są dokończone. Ulegają ciągłym zmianom. Ciekaw jestem widoku z tego samego miejsca za kolejne 25 lat. Tylko czy ją jeszcze zobaczę?