Gdy przed stu laty opublikowano tę pocztówkę, Budapeszt był olśniewającą metropolią. Rósł jak na drożdżach przyćmiewając cesarski Wiedeń. Imponował rozmachem urbanistycznym i infrastrukturą.
Już w 1896 roku ruszyło metro – pierwsze na kontynencie europejskim. „Spotkam Cię o siódmej pod Narodowym, gdzie przystaje siódemka” – śpiewano przed laty na Węgrzech. Gmach Teatru Narodowego oglądamy z lewej strony pocztówki. Mocno sfatygowany podczas walk w 1956 roku. Dziesięć lat później barbarzyńsko rozebrany podczas budowy stacji metra.
Odbudowano za to widoczną na zdjęciu kamienicę na rogu Rákóczi út z charakterystyczną, cebulastą kopułą. W październiku 1956 r. sowieckie czołgi rozłupały jej narożnik.
Spójrzmy w głąb pocztówki. Nad zabudową góruje iglica Pałacu Nowy Jork wzniesionego w latach 1891-95 dla amerykańskiego towarzystwa ubezpieczeniowego (proj. Alajosz Hauszman).
Budynek, dziś mieszący luksusowy hotel, zasłynął dzięki kawiarni „New York”. Jej wnętrze to piorunująca mieszanka stylu barokowego i secesji. Wciąż olśniewa takim bogactwem, że niektórzy uważają kawiarnię za najpiękniejszą na świecie.
Na przełomie XIX i XX w. stała się ona drugim domem dziesiątków pisarzy, poetów, artystów, którym zapewniano darmowy papier i atrament oraz groszowe bułki z serem. Przesiadywali tu m.in. Ferenc Molnár (autor Chłopców z placu broni) i Mihály Kertész (jako Michael Curtiz reżyserował Casablankę), a Endre Ady – pisał wiersze.
Sufity kawiarni zdobią malowidła o tematyce symbolicznej. Tematyka plafonu powyżej wyraźnie odnosi się do pojęcia amerykańskiej wolności.
Na innych malowidłach, pełnych roznegliżowanych postaci, oglądamy sceny mitologiczne.
Wracając do pocztówki, zwróćmy jeszcze uwagę na widoczne na niej tramwaje elektryczne. W Budapeszcie uruchomiono je w 1887 roku. Dziś po tej samej ulicy jeżdżą najdłuższe w Europie składy Siemens Combino Plus – długie na 54 metry.
Jerzy S. Majewski