Przejdź do treści

Szlakiem modernizmu. Dusza w kształcie łzy. Warszawa, Bartoszewicza 7

Chyba żadna inna warszawska kamienica nie ma równie pięknej duszy, jak luksusowy niegdyś dom przy Bartoszewicza 7. Jest to dusza w kształcie łzy.

Warszawa. Ulica Bartoszewicza. Druga od lewej kamienica przy Bartoszewicza 7. Fot. Jerzy S Majewski
Warszawa. Ulica Bartoszewicza. Druga od lewej kamienica przy Bartoszewicza 7. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Dusza klatki schodowej widziana od dołu. Z poziomu hallu kamienicy. Jej przekrój może kojarzyć się z łzą lub spadającą kroplą wody. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Dusza klatki schodowej widziana od dołu. Z poziomu hallu kamienicy. Jej przekrój może kojarzyć się z łzą lub spadającą kroplą wody. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Spojrzenie na duszę klatki schodowej w dół z ostatniego piętra. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Spojrzenie na duszę klatki schodowej w dół z ostatniego piętra. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Ulica Bartoszewicza jeszcze jako Aleja na Skarpie w styczniu 1938 r. Kamienicy pod obecnym numerem 7 jeszcze nie ma. W jej miejscu widnieje w pierzei urbanistyczna szczerba. Fot. Archiwum Państwowe Warszawy. Referat Gabarytów
Warszawa. Ulica Bartoszewicza jeszcze jako Aleja na Skarpie w styczniu 1938 r. Kamienicy pod obecnym numerem 7 jeszcze nie ma. W jej miejscu widnieje w pierzei urbanistyczna szczerba. Fot. Archiwum Państwowe Warszawy. Referat Gabarytów

Ten piękny budynek, wzniesiony w duchu późnego, luksusowego funkcjonalizmu, ukończony został w roku 1939, zgodnie z projektem Stefana Kraskowskiego i konstruktora Tadeusza Ptaszyckiego. Prace budowlane wykonano w dwóch etapach. W pierwszym zrealizowało je Towarzystwo Robót Inżynieryjnych „TRI” Sp.A. Warszawa, w drugim zaś A. Szustowicz i S. Taborowicz Mistrzowie Murarscy z Warszawy. Cały katalog dostawców i wykonawców budynku opublikowany został na łamach czasopisma „Arkady” w 1939 r.

Główny projektant Stefan Kraskowski pozostaje dziś architektem dość mało znanym. Nie należał do najmłodszego pokolenia. Pracował w wydziale Wydziału Architektury Zarządu Miejskiego Warszawy, a zaprojektował m.in. gmach miejskiej przychodni przy ul. Leczniczej w Łodzi oraz kamienicę przy ul. Klonowej 12 w Warszawie. Na wydziale Architektury PW pracował z kolei Tadeusz Ptaszycki, który od 1936 r. prowadził własną pracownię architektoniczną z żoną Anną. Prawdziwą sławę zdobył dopiero po drugiej wojnie światowej, kiedy to został generalnym projektantem Nowej Huty. Taka kariera nie dana już była Kraskowskiemu, który zmarł wiosną 1945 r.

Patrząc na kamienną fasadę, trudno uwierzyć, że budynek ma lekki szkielet konstrukcyjny ze stali. Stalowe elementy przywiezione zostały do Warszawy ze Śląska, a dostarczyła je Wspólnota Interesów Górniczo-Hutniczych w Katowicach (udziałowiec firmy Konstrukcje Stalowe sp. Z.o.o. z Warszawy). Ich montaż musiał trwać błyskawicznie. Na zdjęciu ze stycznia 1938 w miejscu kamienicy widać jeszcze „szczerbę” w pierzei ulicy pomiędzy sąsiednimi kamienicami.

Fasada ujmuje elegancją. Obłożona płytami kamiennymi, jest nieomalże minimalistyczna w swym wyrazie. Nie jest przy tym nudna i nosi wszelkie cechy ponadczasowej solidności. Przy tym płyty kamienne inne są w przyziemiu, inne na wyższych kondygnacjach. W przyziemiu, a także w sieni architekt zastosował trawertyn z Podola. Dostarczyła go firma inżyniera Czesława Pukińskiego. Ściany wyższych pięter obłożono piaskowcem pińczowskim. Położono je na ścianie z celolitu.

Warszawa. Bartoszewicza 7. Fragment kamiennej fasady wyłożonej płytami piaskowca pińczowskiego. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Fragment kamiennej fasady wyłożonej płytami piaskowca pińczowskiego. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Fragment przyziemia wyłożonego podolskim trawertynem. Przyziemie jest lekko podcięte w stosunku do ściany wyższych kondygnacji. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Fragment przyziemia wyłożonego podolskim trawertynem. Przyziemie jest lekko podcięte w stosunku do ściany wyższych kondygnacji. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Drzwi wejściowe do budynku. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Drzwi wejściowe do budynku. Fot. Jerzy S. Majewski

Bodajże po raz pierwszy bloczki z celolitu, stosowanego później głównie do izolacji, zastosowali u schyłku lat 20. Bohdan Lachert i Józef Szanajca w awangardowej willi Lacherta przy Katowickiej. Przy okazji z „Arkad” dowiadujemy się o całym szeregu materiałów izolacyjnych zastosowanych w trakcie budowy: Murosa, Rapidol, Asfaltina, Bitumol, Bitumolit i Azbeston.

We wnętrzach kamienicy elementy metalowe błyszczały chromami wykonanymi przez Zakłady Ślusarskie Edwarda Włoczkowskiego z Warszawy. Z kolei bardzo piękne posadzki z szarego i czarnego lastriko oraz schody zrealizowała Wytwórnia Sztucznego Kamienia Jana Jasiczka z Warszawy.

Wszystkie te prace zrealizowane zostały z ogromna starannością, charakterystyczną dla luksusowej zabudowy warszawskiej lat 30. XX w. Jednak największy zachwyt budzi tu unikatowy przekrój wspomnianej duszy klatki schodowej o pełnych, murowanych balustradach. Budynek był też bardzo nowocześnie wyposażony. Podobnie jak w części innych kamienic przy Bartoszewicza, Alei na Skarpie i Konopczyńskiego znalazł się tu m.in. podziemny garaż dla samochodów oraz schron przeciwlotniczy.

Warszawa. Bartoszewicza 7. Hall budynku z klatką schodową. Jego ściana obłożona jest trawertynem. Współczesny wygląd wnętrza z palmą inspirowany jest zdjęciami publikowanymi w „Arkadach” z 1939 r. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Hall budynku z klatką schodową. Jego ściana obłożona jest trawertynem. Współczesny wygląd wnętrza z palmą inspirowany jest zdjęciami publikowanymi w „Arkadach” z 1939 r. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Posadzki na schodach i podestach klatki schodowej firma Jana Jasiczka wykończyła z ogromną starannością, wykorzystując szare i czarne lastriko. Wyginające się balustrady schodów są pełne, murowane. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Posadzki na schodach i podestach klatki schodowej firma Jana Jasiczka wykończyła z ogromną starannością, wykorzystując szare i czarne lastriko. Wyginające się balustrady schodów są pełne, murowane. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Jeden z podestów klatki schodowej z wejściami do mieszkań. Niczym w kompozycjach neoplastycznych posadzka z lastriko układa się w nieregularnie rozrzucone szare prostokąty, dzielone pasami z czarnego lastriko. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Jeden z podestów klatki schodowej z wejściami do mieszkań. Niczym w kompozycjach neoplastycznych posadzka z lastriko układa się w nieregularnie rozrzucone szare prostokąty, dzielone pasami z czarnego lastriko. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Podest klatki schodowej z posadzką z lastriko. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Podest klatki schodowej z posadzką z lastriko. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Pierzeja ulicy Bartoszewicza była bardzo zharmonizowana. Drugi dom od lewej to kamienica przy Bartoszewicza 7. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Pierzeja ulicy Bartoszewicza była bardzo zharmonizowana. Drugi dom od lewej to kamienica przy Bartoszewicza 7. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Zaprojektowany przez architektów uchwyt na flagi. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Zaprojektowany przez architektów uchwyt na flagi. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Fragmenty tylnych elewacji od strony ul. Konopczyńskiego kamienic przy Bartoszewicza 5 (z prawej) i Bartoszewicza 7 z lewej, z termometrowym oknem klatki schodowej. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bartoszewicza 7. Fragmenty tylnych elewacji od strony ul. Konopczyńskiego kamienic przy Bartoszewicza 5 (z prawej) i Bartoszewicza 7 z lewej, z termometrowym oknem klatki schodowej. Fot. Jerzy S. Majewski