Przejdź do treści

Warszawa. Bugaj 15/17. Pracownia Zbigniewa Maleszewskiego, czyli rzeźba i bibuła

Spacerując ulicą Bugaj, ciągnącą się wzdłuż podnóża skarpy staromiejskiej, trudno przeoczyć dom pod numerem 15/17, w którym mieściła się pracownia rzeźbiarska Zbigniewa Maleszewskiego.

Portret Zbigniewa Maleszewskiego w galerii plenerowej rzeźby przy ul. Bugaj 15/17. Fot. Jerzy S. Majewski
Portret Zbigniewa Maleszewskiego w galerii plenerowej rzeźby przy ul. Bugaj 15/17. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Wzniesiony po wojnie budynek jedynie nastrojem nawiązuje do dawnej zabudowy zniszczonej w 1944 r. Okna do pracowni Zbigniewa Maleszewskiego są wyższe i ujęte obramieniami stylizowanymi na wczesny barok. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Wzniesiony po wojnie budynek jedynie nastrojem nawiązuje do dawnej zabudowy zniszczonej w 1944 r. Okna do pracowni Zbigniewa Maleszewskiego są wyższe i ujęte obramieniami stylizowanymi na wczesny barok. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment plenerowej galerii rzeźby Zbigniewa Maleszewskiego. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment plenerowej galerii rzeźby Zbigniewa Maleszewskiego. Fot. Jerzy S. Majewski

Artysta, jeden z intelektualnych inspiratorów utworzenia Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku, pracował głównie w kamieniu. Wiele z jego prac to kolejne próby poszukiwania relacji bryły do przestrzeni, abstrakcyjnych idei do formy fizycznej. Gdy ludzie byli zniewoleni przez władze komunistyczne, rzeźbił ptaki, które wydawały się być wolne. Tworząc rzeźbę muszli, traktował ją jako spiralę Archimedesa i symbol nieskończoności. Wszystko to przy perfekcyjnie wręcz opanowanym warsztacie rzeźbiarza. Przekonywał, że nie jest mówcą i to jego rzeźby powinny mówić same za siebie. Każdy może wsłuchać się w ich głos. „Sam nie wiem skąd się moja potrzeba utrwalania myśli piórem i młotem” – mówił. Młotem, bo rzeźbił w twardym materiale. Piórem, ponieważ zapisywał rozważania natury filozoficznej, spisywał relacje z podróży.

Szereg prac artysty odkutych w kamieniu tworzy zapadającą w pamięć galerię ciągnącą się wzdłuż jednej z elewacji domu przy Bugaj, w którym mieszkał ponad pięćdziesiąt lat, i w którym tworzył, pracując często w przylegającym do budynku ogródku. Gdy pracował nad rzeźbami, podchodzili do niego przechodnie. Śmiał się, gdy ktoś dał mu pytanie, co tam struga? Choć zmarł w roku 2017, to jego pracownia wraz z mieszkaniem wygląda tak, jakby dopiero co wyszedł z domu. Jego duch zdaje się wciąż unosić nad tym niezwykłym miejscem.

Sam budynek przylegający boczną elewacją do Kamiennych Schodków jest jak na nizinną Warszawę niezwykły. Niegdyś, w dobie nowożytnej w tym miejscu, nieomal nad brzegiem Wisły, płynącej bliżej skarpy niż dziś, stały murowane spichlerze. W połowie XIX w. ich miejsce zajęła bardziej zwyczajna, trzypiętrowa kamienica. Przestała istnieć w 1944 r., tak jak większość zabudowy ulicy.

Po wojnie w jej miejscu powstał obecny budynek. Choć utrzymany w stylistyce „staromiejskiej” nie ma wiele wspólnego z historyczną zabudową, trzeba przyznać, że przy swojej skromności jest bardzo zgrabny i doskonale „osadzony” w zabytkowej przestrzeni. Dzięki położeniu na stoku skarpy to, co od strony Wisły wydaje się być pierwszym piętrem, od strony stoku skarpy jest parterem. Klatka schodowa, korytarze, piwnica, nieoczekiwane wyjścia, wewnętrzny ogród sprawiają, że w stosunkowo niewielkim budynku łatwo się pogubić. Podobnie zresztą jak w samej pracowni rzeźbiarza, stanowiącej mikroskopijny labirynt, o niektórych przejściach tak wąskich, że nie sposób, aby wyminęły się w nich dwie osoby. A wszystko to na mikroskopijnej powierzchni. Całość współtworzy trudną do określenia atmosferę tajemnicy. Nie dziwi zatem, że w tym zaskakującym budynku działy się zaskakujące rzeczy.

Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment elewacji od strony podwórka przylegającego do skarpy. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment elewacji od strony podwórka przylegającego do skarpy. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment elewacji od strony podwórka. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment elewacji od strony podwórka. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Podwórko, zatopione w zieleni, ukształtowane tarasowo na skarpie. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Podwórko, zatopione w zieleni, ukształtowane tarasowo na skarpie. Fot. Jerzy S. Majewski

Na parterze, który był o całą kondygnację niżej od głównego wejścia do budynku od strony skarpy Zbigniew Maleszewski uderzeniami dłuta wyczarowywał rzeźby w rozmaitych kamieniach. A gdy w powietrzu rozchodziły się dźwięki uderzeń młota, jeszcze niżej, w piwnicy w latach 80. drukowano w konspiracji wydawnictwa drugiego obiegu. Maleszewski był właścicielem piwnicy aktywnie wspierającym działalność drukarni. Ten były żołnierz AK dobrze wiedział, w jaki sposób działa się w konspiracji.

Tajna drukarnia Solidarności działała tam od roku 1984. Na powielaczu offsetowym drukowano w niej m.in. Przegląd Wiadomości Agencyjnych, zawierający publikowane poza zasięgiem cenzury wiadomości z Polski i świata. Pomysłodawcą i wydawcą pisma był Andrzej Fedorowicz. Pierwszy numer ukazał się 8 listopada 1984 r. i poświęcony był księdzu Jerzemu Popiełuszce, zamordowanemu niespełna miesiąc wcześniej. Łącznie wydano około 230 numerów pisma, początkowo w pięciuset egzemplarzach.

Z piwnicy przy ul. Bugaj wychodziły też m.in. książki, tomiki poezji, plakaty, okolicznościowe pocztówki czy solidarnościowe znaczki pocztowe. Jakość druku jak na wydawnictwo podziemne była zaskakująco bardzo dobra. W niewielkim pomieszczeniu pracowało kilka osób. Szymon Dederko nakładał na powielacz papier. Odbierał go Edward Parzyszek. Wózkowym był drukarz Maciej Kamiński. Innymi osobami zaangażowanymi w działalność drukarni i wydawnictwa byli: Jacek Maziarski, Maria Parzyszek, Teresa Dederko – introligatorka i kolacjonistka, czyli osoba odpowiedzialna za układanie wydawnictw zgodnie z kolejnością stron oraz Stefan Rutkowski, grafik, fotograf i metrampażysta, składający materiał tekstowy i zdjęcia w matrycę.

Nie wszyscy mieszkańcy domu wiedzieli o istnieniu drukarni, ale domyślali się. Nocą w niektórych mieszkaniach dało się usłyszeć dochodzący z drukarni hałas. Dziś wnętrza drukarni są odtworzone przez Fundację na rzecz Rzeźby Polskiej, a sposób działania powielacza objaśniają tablice edukacyjne. W środku można się przekonać jak funkcjonował system „ostrzegania”. Gdy ktoś przekraczał drzwi do piwnic budynku, natychmiast zapalała się lampka. Samo wejście do „komórki” piwniczej z maszyną drukarską było zamaskowane. Ukryte za składaną półką, na której to stała rzekomo bardzo ciężka, kamienna rzeźba Zbigniewa Maleszewskiego.

Tajne drukarnie nie pojawiły się w Warszawie dopiero w stanie wojennym. Stało się to kilka lat wcześniej, po wydarzeniach w Radomiu i Ursusie w 1976 r. Wtedy to nastąpił niezwykły rozkwit wydawnictw drugiego obiegu. Trudno też przecenić rolę, jaką niezależne wydawnictwa odegrały w powstaniu „Solidarności”. Powstawały one poza cenzurą i docierały do ogromnej liczby ludzi. Większość z tych publikacji działacze opozycji redagowali, drukowali i składali w Warszawie.

Ale podziemny ruch wydawniczy to nie tylko drukarnie. To też inne miejsca, gdzie teksty redagowano i gdzie je oprawiano. Zazwyczaj redakcje i introligatornie działały w prywatnych mieszkaniach. Drukarnie w piwnicach. Jak opowiadał Seweryn Blumsztajn, ludzie zwoływali zaprzyjaźnionych sąsiadów, znajomych i tak odbywało się składanie. Najczęściej wieczorem, czasem przy wódeczce. Nagrodą za pracę było kilka egzemplarzy. Trudno jednak mówić o stałych adresach redakcji czy drukarni. Zgodnie z zasadami konspiracji wciąż się one zmieniały. Ale drukarnia w domu przy ulicy Bugaj istniała przez szereg lat, aż do roku 1988.

Dodajmy jeszcze, że nie była to w tym czasie jedyna tajna drukarnia ulokowana w sąsiedztwie emitującej spory hałas pracowni rzeźbiarskiej. Inna działała na przykład w willi Podgórskich przy niezwykle ruchliwej i hałaśliwej ulicy Powsińskiej 104, będącej przedłużeniem Wisłostrady, Drukarnia ta działała w cieniu pracowni i prywatnej galerii rzeźby założonej w 1975 r. przez rzeźbiarkę Katarzynę Piskorską. Drukowano tu wydawnictwa związane z ROPCiO (Ruch Obrony Praw Człowieka i Obywatela).

Warszawa. Bugaj 15/17. Piwnica. Tutaj w latach 80. działa tajna drukarnia „Solidarności”. Dziś znajduje się w niej niewielka ekspozycja. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Piwnica. Tutaj w latach 80. działa tajna drukarnia „Solidarności”. Dziś znajduje się w niej niewielka ekspozycja. Fot. Jerzy S. Majewski

Zasad działania w konspiracji bez wątpienia nauczyła Zbigniewa Maleszewskiego akowska przeszłość. Opór przeciwko totalitarnej, komunistycznej władzy był dla niego czymś naturalnym. Zbigniew Maleszewski urodził się w 1924 r. w Brześciu nad Bugiem w rodzinie kolejarskiej. Jednak dzieciństwo i wczesną młodość spędził w Wilnie, nasiąkając wyjątkową atmosferą tamtego miasta. Tam też poznał o dwa lata starszego od siebie Oskara Hansena, Polaka o fińskich korzeniach, który po wojnie miał stać się jednym z najwybitniejszych polskich architektów XX wieku.

W czasie drugiej wojny, jeszcze jako nastolatek znalazł się w szeregach Armii Krajowej. W lipcu 1944 r. uczestniczył w wyzwalaniu Wilna spod niemieckiej okupacji w ramach akcji „Ostra Brama”, gdy żołnierze polskiego podziemia współpracowali z Armią Czerwoną. Niestety, jak sam wspominał, po kilku dniach wolności NKWD aresztowało dowództwo zgrupowania wileńskiego i oddziały AK na Wileńszczyźnie zostały rozwiązane. On zaś zaciągnął się do oddziału partyzanckiego AK, działając w nim do pierwszych dni października 1944 r.

W styczniu 1945 r. z masą repatriantów dotarł do Lublina, gdzie organizowała się już Politechnika Warszawska z odradzającym się wydziałem architektury. Kilka miesięcy później, jesienią warszawska „Architektura” rozgościła się już w starym gmachu przy Koszykowej. W tym czasie do stolicy przeniósł się też młody student Zbigniew Maleszewski. Gdy zaś ponownie swoją działalność rozpoczęła warszawska Akademia Sztuk Pięknych, nie opuszczając architektury wstąpił na ASP . Uczył się m.in. w pracowni Franciszka Strynkiewicza. Ostatecznie dyplom architekta uzyskał w roku 1952, zaś wydział rzeźby kończył rok później.

Warszawa. Bugaj 15/17. Pracownia Zbigniewa Maleszewskiego. Oprawiony projekt architektoniczny mebli. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Pracownia Zbigniewa Maleszewskiego. Oprawiony projekt architektoniczny mebli. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Pracownia Zbigniewa Maleszewskiego. Oprawiony projekt architektoniczny wnętrza willi. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Pracownia Zbigniewa Maleszewskiego. Oprawiony projekt architektoniczny wnętrza willi. Fot. Jerzy S. Majewski

Ważnym i brzemiennym epizodem w życiu artysty była praktyka w pracowni Le Corbusiera. Gdy powrócił do Polski, przepełniony ideałami nowoczesnej architektury zaprojektował własną pracownię rzeźbiarską, będącą jednocześnie jego mieszkaniem. To wnętrze, choć dziś zużyte latami użytkowania jest bez wątpieniem dziełem powojennego funkcjonalizmu o le corbursierowskich korzeniach. Stosunkowo małe, choć miejscami wysokie na ponad pięć metrów znacznie urosło dzięki rozmaitym zabiegom. Galeryjkom, schowkom, półkom ze sklejki. Dzięki zakamarkom i mini pomieszczeniom, w których znalazła się i kuchnia, i łazienka, i sypialnia oraz pomieszczenia na gromadzenie rozmaitych pamiątek przeszłości w rodzaju zabytkowej białej broni. Ale i też sama pracownia z czasem przybrała charakter gabinetu osobliwości, w którym obok zęba dinozaura, okazów czy skóry pytona znalazły się stare grafiki, pamiątki wojenne, minerały, własnego autorstwa rzeźby, obrazy i oprawione projekty architektoniczne wnętrz i mebli. Wchodząc do wnętrza, można odnieść wrażenie, że jest to nie tyle pracownia, co skarbiec Ali Baby, tyle że nie pełen złota, kamieni szlachetnych i innych kosztowności, lecz pamiątek bliższej i dalszej przeszłości, cennych nie ze względu na obiektywną wartość materialną.

Dziś w mieszkaniu mieści się Fundacja na rzecz Rzeźby Polskiej imienia Zbigniewa Maleszewskiego, zajmująca się szeroko pojętą promocją kultury i zachowaniem spuścizny artysty.

Warszawa. Bugaj 15/17. Drzwi wiodące do pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Drzwi wiodące do pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Przed budynkiem można odnaleźć zgromadzone i niewykorzystane przez artystę materiały. Kamienice polne, bloki kamienne, stary pomnik nagrobny ze zlikwidowanego grobu. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Przed budynkiem można odnaleźć zgromadzone i niewykorzystane przez artystę materiały. Kamienice polne, bloki kamienne, stary pomnik nagrobny ze zlikwidowanego grobu. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Głowa na niewielkim dziedzińcu przed pracownią Zbigniewa Maleszewskiego. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Głowa na niewielkim dziedzińcu przed pracownią Zbigniewa Maleszewskiego. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Wnętrze to jest nie tylko jedną z około pięćdziesięciu zabytkowych pracowni artystów w Warszawie, ale też unikatowym przykładem niezmienionej architektury wnętrz z początku lat 60. XX w. Widać półkę z galeryjką, która jest jednocześnie łącznikiem pomiędzy pomieszczeniami znajdującymi się na piętrze. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Wnętrze to jest nie tylko jedną z około pięćdziesięciu zabytkowych pracowni artystów w Warszawie, ale też unikatowym przykładem niezmienionej architektury wnętrz z początku lat 60. XX w. Widać półkę z galeryjką, która jest jednocześnie łącznikiem pomiędzy pomieszczeniami znajdującymi się na piętrze. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Schody na galeryjkę. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Schody na galeryjkę. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Wąskie, drewniane stopnie schodów na galeryjkę. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Wąskie, drewniane stopnie schodów na galeryjkę. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Głowa. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Głowa. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Kolekcja broni wiązała się z akowską przeszłością artysty. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Kolekcja broni wiązała się z akowską przeszłością artysty. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Kolekcja zabytkowych mebli i tkanin. Fot. Jerzy S. Majewski
Warszawa. Bugaj 15/17. Fragment pracowni Zbigniewa Maleszewskiego. Kolekcja zabytkowych mebli i tkanin. Fot. Jerzy S. Majewski